Zapytany w TOK FM o zmienne decyzje rządu dotyczące m.in. noszenia maseczek Szumowski odparł, że "obecnie, gdy wiemy, że w około 90 proc. powiatów w Polsce mamy tendencję spadkową i prawdopodobieństwo spotkania tam osoby zakażonej jest bardzo małe, to możemy te maski zdjąć w przestrzeni publicznej, ale nie w przestrzeni zamkniętej". "Dostosowujemy rygory i wymogi do dynamicznie zmieniającej się epidemii. Ten wirus jest, ale jego ilość, sposób i miejsce rozprzestrzeniania się są bardzo zmienne i my też się musimy do tego dostosować" - zaznaczył minister zdrowia. Na pytanie o stwierdzenia przedstawicieli rządu, że "krzywa zachorowań na koronawirusa się wypłaszacza", Szumowski zwrócił uwagę, że "jeżeli popatrzymy na województwa, które miały w ostatnich trzech dniach maksymalnie 30 zakażeń, to jest ich dziewięć, a jeżeli dołożymy do tego województwa, które miały do 50 zakażeń w ciągu ostatnich trzech dni, to mamy właściwie większość, oprócz śląskiego i łódzkiego". "To pokazuje, że ta transmisja pozioma jest już de facto bardzo niewielka i można powiedzieć, że zarządzamy epidemią" - podkreślił szef MZ. Sytuacja na Śląsku Szumowski zaznaczył, że fikcją jest stwierdzenie, że epidemii już nie ma. "Ona jest, pojawia się w ogniskach i pojawiła się w gigantycznym ognisku - w kopalniach" - wskazał. Dodał, że obecnie "wymazywanych jest ponad 50 tys. osób bezobjawowych wśród górników. Tam, gdzie się zarażają - na dole, w kopalniach, mamy bardzo wysokie wyniki i takie pewnie będą jeszcze przez 10 dni". Dlatego - wyjaśnił Szumowski - z tego jednego ogniska mamy wzrost zachorowań, podczas gdy poza tym ogniskiem, również na samym Śląsku, jest niewiele przypadków. "Są kopalnie, gdzie przetestowaliśmy 2 tys. osób i mieliśmy tylko pięć dodatnich wyników, więc to nie jest kwestia ilości testowania, bo duże grupy testujemy przesiewowo i nie mamy w ogóle zachorowań, ale są takie kopalnie, gdzie mamy 20-30 proc. wyników dodatnich. To pokazuje, że wirus nie jest rozproszony w populacji" - stwierdził. W niektórych gminach wybory wyłącznie korespondencyjne? Szumowski był pytany także o to, czy - przy założeniu, że wybory odbyłyby się w najbliższą niedzielę - złożyłby wniosek do PKW, aby na Śląsku wybory przeprowadzono wyłącznie w formie korespondencyjnej. Minister wyjaśnił, że takich decyzji nie będzie podejmował dla całych regionów, tylko dla mniejszych obszarów. Dodał, że w tej chwili nie ma w pamięci liczby zakażeń w poszczególnych gminach. "Jak to przeanalizuję, to myślę, że wydam takie rekomendacje. Myślę, że takie gminy w Polsce są" - stwierdził. Powrót restrykcji Na pytanie o możliwe przywrócenie restrykcji związanych z epidemią odpowiedział, że mogłoby to być rozważane, jeśli nastąpiłby gwałtowny wzrost zakażeń bez ognisk choroby. "Największy niepokój wzbudzałaby we mnie transmisja pozioma, gdyby nie wiadomo było kto, jak i którędy zakaża i jak szybko się to rozwinie. Wtedy można by znowu wprowadzać ograniczenia przemieszczania się, choćby przywrócenie maseczek czy zamknięcie pewnych elementów gospodarki, gdzie ludzie mogą się często stykać" - oświadczył. Wyraził nadzieję, że nie dojdzie do takiej sytuacji, a Polacy będą zachowywać się rozsądnie i dostosują się do rygorów sanitarnych. Powrót kibiców na stadiony Szef MZ odniósł się też do zapowiadanego na 19 czerwca powrotu kibiców na stadiony. Poinformował, że minister sportu analizuje sytuację i ta data jest aktualna. "Jednak decyzję o każdorazowym meczu i każdorazowym zgromadzeniu będzie podejmował wojewoda z wojewódzkim inspektorem sanitarnym, więc może być tak, że niektóre mecze się odbędą, a niektóre mogą się nie odbyć" - powiedział Szumowski. Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców