Minister zdrowia wypowiadał się po spotkaniu, które w czwartek odbyło się w kancelarii premiera. W naradzie wzięli udział przedstawieciele MZ, MSZ, MSWiA, MON i RCB. Dotyczyła ona ewaukacji polskich obywateli z Wuhan i przygotowania Polski do zabezpieczenia przed koronawirusem. - Nie ma nadal żadnego potwierdzonego przypadku w Polsce, choć prędzej czy później na pewno się taki pojawi - powtórzył minister. - Wszystkie oddziały zakaźne mają wprowadzone procedury. Mamy też zinwentaryzowane wszystkie zasoby w kraju - dodał. 30 Polaków chce wyjechać z Chin Minister wskazał, że do tej pory zgłosiło się 30 Polaków, którzy chcą wyjechać z Wuhan. Zapewnił też, że wszyscy Polacy w Chinach otrzymali informację o możliwości ewakuacji z tego kraju w związku z zagrożeniem koronawirusem. - Wszystko wskazuje na to, że z Wuhan wyleci jeden samolot z obywatelami Unii, a następnie zostaną oni przetransportowani do krajów docelowych - mówił. - Wśród tych osób są zarówno dzieci, ludzie młodzi, jak i osoby starsze - dodał. - Niebawem będziemy mieć pełne możliwości diagnostyczne, dzięki którym będziemy szybko wiedzieli, czy pacjent zgłasza się ze zwykłą grypą czy z koronawirusem z Chin - wskazał. - Wszyscy powracający z Chin lub mający styczność z osobami potencjalnie zarażaonymi są monitorowani - mówił. - W tej chwili jest ponad 100 osób objętych stałym monitoringiem ze względu na koronawirusa - poinformował minister. - Natomiast mniej więcej 17, czy kilkanaście osób, miało podejrzenie infekcji. We wszystkich tych przypadkach okazało się, że to inne wirusy, w tym również koronawirusy, ale nie ten z Chin, bo wiemy, że w Polsce jest kilka koronawirusów, które najczęściej odpowiadają za zwykłe, codzienne infekcje górnych dróg oddechowych - powiedział Szumowski. Dodał, że wojewódzkie stacje sanepidu prowadzą również telefoniczny monitoring stanu zdrowia wszystkich osób, które wróciły do kraju z miejsc podwyższonego ryzyka. - Jak wiemy, na razie większość pacjentów, która wróciła, jest niezarażona wirusem korona. Większość jest zdrowa, w związku z tym nie ma potrzeby ich hospitalizacji - powiedział Szumowski. - W Polsce większym problemem jest infekcja grypy. Jeśli nie byliśmy w Chinach lub nie mieliśmy styczności z osobami, które są zakażone - nie ma obaw - zaznaczył. Minister zastrzegł, że nie każda infekcja górnych dróg oddechowych musi być koronawirusem z Chin. - Muszą być spełnione trzy warunki - gorączka ponad 38 stopni Celsjusza, problemy z oddychaniem (plus kaszel i katar) i kontakt z osobą zarażoną - poprzez pobyt w Chinach lub styczność z osobą potencjalnie zakażoną. Epidemia w Chinach Nowy koronawirus 2019-nCoV pojawił się w Wuhan - stolicy prowincji Hubei w środkowych Chinach - pod koniec ubiegłego roku. Źródłem zakażenia były prawdopodobnie węże sprzedawane na popularnym w mieście targu ryb i owoców morza. Jak się później okazało, wirus przenosi się również z człowieka na człowieka, co znacząco zwiększa zasięg jego występowania. Mimo że 11-milionowe miasto zostało praktycznie odcięte od świata, wirus opuścił jego granice i rozprzestrzenia się w szybkim tempie Według oficjalnych danych na koniec dnia w środę potwierdzono ponad 7700 osób zakażonych i 170 zgonów. Wirus szybko się rozprzestrzenia. Jak się przed nim chronić? Wyjaśniamy Polska gotowa na koronawirusa? CIR odpowiada