Sprawdza się czarny scenariusz, na który przygotowywał hiszpański rząd. Premier Pedro Sanchez ostrzegał, że odkąd wybuchła pandemia, trwający tydzień będzie najtrudniejszy ze wszystkich. Od wczoraj w Hiszpanii wykryto ponad 7600 nowych zarażeń koronawirusem, a 738 osób zmarło. Tylko w ciągu doby liczba ofiar zwiększyła się tam o 27 proc. Rząd ma nadzieję, że dzięki obowiązującemu od 10 dni stanowi wyjątkowemu, wkrótce krzywa zarażeń zacznie spadać. Pierwszą optymistyczną wiadomością jest wzrost liczby wyleczonych. W ciągu 24 godzin szpitale opuściły 1573 osoby, a od początku pandemii - 5300. W środę o godz. 17 hiszpański parlament ma przegłosować przedłużenie stanu wyjątkowego do 11 kwietnia. Wiadomo już, że rząd Pedro Sancheza ma wystarczające poparcie na przedłużenie o dwa tygodnie pierwszego stopnia stanu wyjątkowego. Ewa Wysocka