Gazeta podkreśla, że włoski rząd jako jedyny w Europie podjął decyzję o zablokowaniu komunikacji lotniczej z Chinami, co wywołało irytację władz w Pekinie - głównie z powodu ekonomicznych konsekwencji tego kroku. Wzajemne relacje dyplomatyczne według rzymskiej gazety są obecnie bardzo złe. Mówią o zdradzie "To miał być specjalny rok w relacjach między Włochami a Chinami, ale teraz istnieje ryzyko, że upłynie on pod znakiem wielkiego chłodu"- tak dziennik podsumowuje polemikę, do jakiej doszło w konsekwencji decyzji rządu Giuseppe Contego, który po potwierdzeniu dwóch przypadków koronawirusa u pary chińskich turystów w Wiecznym Mieście ogłosił wstrzymanie ruchu lotniczego między obu krajami. Jak się zaznacza, krok ten jest postrzegany przez Pekin jako "zdrada". Następnie gazeta odnotowuje, że w naprawę nadszarpniętych dwustronnych stosunków zaangażował się prezydent Sergio Mattarella. "La Repubblica" przypomina, że w ciągu kilku dni od początku alertu na tle groźnego wirusa szef państwa podjął kilka inicjatyw w celu poprawy relacji, między innymi odwiedził wieloetniczną szkołę w Rzymie, do której chodzi wiele dzieci chińskich imigrantów. Mattarella wysłał także specjalne przesłanie do przywódcy Chin Xi Jinpinga , w którym wyraził solidarność z narodem tego kraju, zmagającym się z epidemią. Na czwartek zapowiedziano - jak dodaje dziennik- specjalny koncert w Kaplicy Paulińskiej w Pałacu na Kwirynale, na który zaproszony został przez prezydenta ambasador Chin we Włoszech Li Junhua. To także ma służyć poprawie wzajemnych relacji. Przypomina się, że zablokowanie połączeń lotniczych ma nie tylko niekorzystny wpływ na wyniki gospodarcze, ale także na obywateli obu krajów. Kilkuset chińskich turystów, którzy przebywali we Włoszech, stanęło w obliczu problemów z odlotem do domu. Strona chińska wysłała po nich specjalne samoloty.