Jak pisze Reuters, słoneczna pogoda w wielu regionach świata powoduje, że na plażach, w parkach i na ulicach znów jest tłoczno. Powrót do normalności nie wygląda jednak tak, jakby koronawirusa nigdy nie było. Nadeszła nowa normalność, zupełnie inna od tej, którą znaliśmy jeszcze kilka miesięcy temu. Grecja Reuters odnotowuje, że w ostatni weekend (16-17 maja) Grecy znowu wyszli na plaże, co zbiegło się w czasie z temperaturą przekraczającą 30 stopni Celsjusza. Na plażach trzymano się jednak sanitarnych wymogów - parasole nie mogły być bliżej niż cztery metry od siebie. Grecja planuje przyjąć pierwszych turystów z zagranicy 1 lipca. Jak zapowiadał minister turystyki Harry Theochari, kraj skłania się ku stworzeniu tzw. korytarzy turystycznych z państwami, które były najmniej dotknięte pandemią. Oznacza to, że Grecja chętniej przyjmie urlopowiczów z krajów Europy Centralnej i Wschodniej. USA Także w USA życie wraca do normy. W sieci pojawiły się zdjęcia narysowanych w nowojorskim parku okręgów, które wyznaczają miejsca relaksu. Każdy, kto chce poprzebywać na świeżym powietrzu, musi wejść do wspomnianego okręgu, co zapewnia odpowiedni dystans społeczny między ludźmi. Reuters odnotowuje, że nad przestrzeganiem zasad czuwają policjanci. Jak dodaje agencja, w USA nie obyło się również bez protestów przeciwko ograniczeniom. Na ulice wyszli ludzie niechętnie przyjmujący zakaz pozostawania w domach i zamrażania gospodarki. Domagali się jak najszybszego powrotu do świata znanego nam przed pandemią. Reuters zauważa również, że protesty miały także miejsce w Niemczech, czy Polsce. "Polska policja użyła gazu łzawiącego, by rozproszyć protestujących w Warszawie" - pisze. Wielka Brytania Także w Wielkiej Brytanii ogłoszono stopniowe wychodzenie z ograniczeń. I tutaj nie brakuje jednak obostrzeń, których należy przestrzegać. W londyńskim Hyde Parku policja aresztowała w sobotę (16 maja) 19 osób za umyślne łamanie wytycznych dotyczących dystansowania społecznego - informuje agencja. Zmian na lepsze nie dostrzegają także mali przedsiębiorcy. Pytana przez agencję kobieta sprzedająca lody w brytyjskim parku, odpowiedziała, że "interes jest daleki od tętniącego życiem". Skarżyła się, że mimo większej liczby osób i pięknej pogody, która zwykle działała na korzyść jej biznesu, ludzie szybciej zniechęcają się do zakupu z uwagi na wymogi, jakie trzeba wówczas spełniać. Włochy "Koniec kwarantanny" - tak rzymski dziennik "La Repubblica" podsumowuje w poniedziałek (18 maja) w nagłówku dalsze odmrażanie gospodarki kraju po dwóch miesiącach zamknięcia. Od tego dnia działalność wznawiają m.in. lokale gastronomiczne. Dla Włoch to gigantyczny krok. Kraj, w którym ograniczenia były najcięższe w całej Europie, znów może cieszyć się wolnością. We Włoszech zdecydowano się na podział zasięgu luzowania obostrzeń w zależności od natężenia epidemii. Niektóre regiony otwierają się całkowicie. Są zaś też takie, jak np. Lombardia, gdzie reżim sanitarny jest nieco bardziej surowy, np. przed wejściem do restauracji klientom mierzona jest temperatura. Najbardziej cierpi branża hotelarska, która nie otwiera swoich biznesów dla klientów. Hotelarze twierdzą, że prawdziwe ożywienie nastąpi dopiero wiosną przyszłego roku. Hiszpania Także w Hiszpanii następuje powolne odmrażanie. Tamtejsza branża turystyczna szykuje się na zmiany, które zachęcą turystów do przyjazdu. Władze Wysp Kanaryjskich planują przygotować wakacje dla urlopowiczów, których zdrowie będzie potwierdzone cyfrowym profilem medycznym. Ma to na celu wykluczenie przyjazdu osób zakażonych koronawirusem. Z kolei najpopularniejsze plaże na Costa Brava zostały podzielone na pojedyncze sektory, które będzie trzeba wcześniej rezerwować. Turysta wejdzie na nie skanując kod w aplikacji, a nad zachowaniem bezpiecznej odległości między plażowiczami będą czuwały specjalne patrole oraz sterowany sztuczną inteligencją system monitoringu.