W 553 spośród 583 zgłoszonych w czwartek przypadków do zakażenia doszło na terytorium Korei Płd. Łączny bilans infekcji wykrytych w tym kraju wzrósł do 32 318, a 515 pacjentów zmarło, co oznacza odsetek zgonów w wysokości 1,59 proc. - poinformowała Koreańska Agencja Kontroli Chorób (KDCA). - Jesteśmy teraz w sytuacji, gdy ogniska zakażeń mogą się pojawić w jakimkolwiek miejscu, w którym mieszkamy. Trzecia fala infekcji powiększa się i przyspiesza, więc musimy pilnie przestrzegać reguł dystansowania społecznego - powiedział minister zdrowia Park Neung Hu. Po raz ostatni ponad 500 nowych infekcji wykryto w Korei Płd. w ciągu jednej doby 6 marca, gdy kraj mierzył się z pierwszą falą pandemii. Czwartkowy bilans przewyższa natomiast najwyższą liczbę odnotowaną w kraju w czasie drugiej fali - 441 nowych przypadków z 27 sierpnia. Liczba zakażeń najszybciej rośnie w Seulu Wirus najszybciej rozprzestrzenia się na gęsto zaludnionym obszarze metropolitarnym Seulu, gdzie wykryto 402 nowe przypadki lokalne. Nowe infekcje odnotowano jednak we wszystkich 17 największych miastach i prowincjach kraju - zaznacza agencja prasowa Yonhap. W Seulu i okolicach od wtorku obowiązuje drugi poziom alertu epidemicznego w pięciostopniowej skali. Oznacza to nakaz wstrzymania działalności klubów nocnych i innych przybytków zaliczanych do grupy wysokiego ryzyka oraz ograniczenia liczby uczestników ślubów i pogrzebów do 100. Władze nie wykluczają możliwości zaostrzenia reguł, jeśli liczba infekcji będzie dalej rosła. Urzędnicy zaznaczają, że trend wzrostowy prawdopodobnie utrzyma się przez jakiś czas, ponieważ efekty dystansowania społecznego będą widoczne dopiero w przyszłym tygodniu. - Na podstawie modelu prognoz matematycznych możemy się spodziewać 400-600 zakażeń dziennie do pierwszych dni grudnia. Obecnie skupiamy się na przerwaniu łańcucha transmisji wirusa przez redukcję kontaktów - powiedział przedstawiciel KDCA Li Sang Won.