"W ciągu ostatnich kilku tygodni wszystkich nas dotknęły konsekwencje niskiego zaufania do rządu i mediów. Zauważyliśmy, że duże grupy ludzi ignorowały restrykcyjne wytyczne zdrowotne, częściowo dlatego, że wątpili w prawdziwość dostępnych informacji lub wręcz ulegali dezinformacji. Jednocześnie wiele firm zachowywało się odpowiedzialnie i korzystając z wiarygodnym źródeł, wdrażało działania adekwatne do dynamiczne zmieniającej się sytuacji, zdając sobie sprawę, że tego oczekują od nich ich pracownicy" - stwierdził Richard Edelman, CEO Edelmana. Raporty przygotowywane dotychczas przez Edelman Trust Barometer pokazywały między innymi stopniowy spadek zaufania do instytucji rządowych. W dniach 6-10 marca 2020 roku przeprowadzone zostało kolejne badanie zaufania. Na próbce 10 tys. osób z 10 państw (Brazylia, Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, RPA, Korea Południowa, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone) sprawdzono, jak wygląda ta kwestia w czasach epidemii koronawirusa. Wyniki są interesujące. Nie wierzą rządowi, ufają pracodawcy Ponad połowa respondentów nie ufa informacjom z oficjalnych przekazów rządowych oraz tym pochodzącym od dziennikarzy. Wiarygodnym źródłem "prawdy o koronawirusie" są ich zdaniem naukowcy i lekarze. Ufa im aż 80 proc. respondentów. 85 proc. przebadanych chciałoby słuchać ich opinii, a nie wypowiedzi polityków. Dla 63 proc. badanych najbardziej wiarygodnym źródłem informacji jest komunikacja z pracodawcą. Pracownicy oczekują od niego transparentności i informowania między innymi o tym, ilu współpracowników jest zakażonych (57 proc.) i jak epidemia wpływa na zdolność firmy do działania (53 proc.). 78 proc. oczekuje od biznesu, że podejmie on starania na rzecz ochrony pracowników i społeczności lokalnej. O jeden punkt procentowy więcej badanych ma nadzieję, że firmy dostosują swoje działanie do zaistniałej sytuacji poprzez np. wprowadzenie pracy zdalnej, odwoływanie spotkań, które nie są konieczne i zakaz wyjazdów służbowych. Skąd najczęściej czerpią informacje? 58 proc. ufa danym publikowanym na rządowych stronach internetowych. Zaledwie 51 proc. wierzy tradycyjnym mediom, a jednocześnie - jak informuje Edelman Trust Barometr - główne serwisy informacyjne są najczęstszym źródłem informacji o koronawiruse. Badani korzystają z nich dwa razy częściej niż z informacji publikowanych przez krajowe i międzynarodowe organizacje zdrowia. 35 proc. badanych twierdzi, że nie uwierzyłoby informacjom publikowanym w mediach społecznościowych, jeżeli zetknęliby się z informacjami o wirusie wyłącznie w tym kanale. Aż 74 proc. boi się fake newsów. Blisko połowa respondentów (45 proc.) ma problem ze znalezieniem wiarygodnych informacji dotyczących koronawirusa, a 60 proc. uważa, że sytuacja związana z epidemią jest przedstawiana gorzej niż wygląda w rzeczywistości ze względu na korzyści polityczne. Cały raport można przeczytać TUTAJ.