Marcia Stefanick jest profesorem medycyny na uniwersytecie Stanforda w Kalifornii. Pracuje w instytucie badania prewencji i zajmuje się zjawiskiem powstawania pandemii oraz ich zwalczania. Od tygodni analizuje dane dotyczące koronawirusa na całym świecie. "W Niemczech 66 procent zmarłych to mężczyźni, a 34 procent to kobiety. Wśród zakażonych mężczyźni stanowią 52 procent, a kobiety 48 procent" - mówi badaczka. Palenie bardziej popularne wśród panów Jednym z istotnych powodów tych różnic jest palenie papierosów. "Palenie ma wielki wpływ, bo rzutuje na stan dróg oddechowych. Mężczyźni palą częściej niż kobiety". Jej zdaniem wyjaśnia to znaczące różnice w umieralności kobiet i mężczyzn w Chinach, gdzie papierosy są wśród mężczyzn dziesięć razy bardziej popularne niż wśród kobiet. Podobna sytuacja panuje we Włoszech. "Tu wedle statystyk jest siedem milionów palaczy i zaledwie 4,5 miliona palaczek" - mówi Stefanick. Trzykrotnie wyższa umieralność Do tego dochodzi fakt, że w rozwiniętych krajach Zachodu kobiety statystycznie żyją dłużej, a genetycznie ich układ odpornościowy jest silniejszy. Kobiecy organizm łatwiej zwalcza infekcje, jest jednak bardziej narażony na choroby autoimmunologiczne. Naukowcy z uniwersytetu w Miami po analizie dokumentacji medycznej 4789 pacjentów chorych na COVID-19 doszli do podobnych wniosków. Wyliczyli, że umieralność na świecie jest wśród mężczyzn trzykrotnie większa niż wśród kobiet. (ARD, DPA / sier)/Redakcja Polska Deutsche Welle