54 spośród 103 nowych infekcji wykryto w 14-milionowym Tokio, które jest najciężej dotkniętym pandemią miastem w Japonii. Od trzech dni w japońskiej stolicy zgłaszanych jest ponad 40 nowych infekcji dziennie. Odkąd pod koniec maja rząd zniósł w całym kraju stan wyjątkowy, poszczególne prefektury łagodzą ograniczenia epidemiczne. W ubiegłym tygodniu władze Tokio wycofały zalecenia, przestrzegające mieszkańców przed odwiedzaniem klubów nocnych i lokali z muzyką na żywo - podało Kyodo. Poza Tokio, pierwszą od miesięcy infekcję potwierdzono w prefekturze Tokushima na zachodzie Japonii. Urzędnicy nie wiedzą, jak około 20-letnia kobieta zaraziła się, ale podkreślają, że odwiedziła niedawno klub nocny w Osace. Miejscowe władze obawiają się, że sprawa 20-latki może się przerodzić w nowe ognisko epidemii. Trwają badania jej bliskich kontaktów - przekazała publiczna stacja NHK. W Japonii udało się uniknąć lawinowego wzrostu zachorowań na COVID-19, jaki obserwowano w niektórych innych państwach rozwiniętych. Pojawiają się jednak obawy o wystąpienie drugiej fali pandemii, a komentatorzy zwracają uwagę na wzrost liczby zakażeń po zniesieniu stanu wyjątkowego. W całym kraju infekcję koronawirusem wykryto już łącznie u 18,3 tys. osób; ponad 970 osób zmarło - podała NHK. Andrzej Borowiak