Reklama

Koronawirus. Gubernator Sardynii: Wjadą tylko osoby z paszportem sanitarnym

"Na Sardynię będą wpuszczani tylko ci, którzy na podstawie testu wykażą, że nie są zakażeni koronawirusem" - powtórzył gubernator tej włoskiej wyspy Christian Solinas w wypowiedziach dla prasy. To już kolejny dzień polemiki wokół wymogu tzw. paszportu sanitarnego. Pomysł takiego dokumentu odrzuca rząd, mówiąc, że byłby sprzeczny z konstytucją.

Solinas w wypowiedziach opublikowanych w piątek  (29 maja) na łamach dzienników "Corriere della Sera" i "La Stampa", zaznaczył:

"Niedopuszczalne jest to, że ci, którzy lekceważyli od początku zasięg pandemii, bawiąc się przy ideologicznych aperitifach przeciwko strachowi, zaczynają pełnić rolę cenzora wobec linii ostrożności, zarzucając dyskryminowanie mieszkańców Mediolanu, Lombardii".

Szef władz regionalnych wyjaśnił: Sardynia to antyczna i dumna ziemia, a my Sardyńczycy jesteśmy gościnni i szczodrzy.

"Wyspy tak się chronią"

"W czasach pandemii bezpieczeństwo sanitarne jest jednym z głównych czynników branych pod uwagę przy wyborze miejsca wakacji. Taka jest międzynarodowa tendencja" - zauważył.

Reklama

Podał przykład Wysp Kanaryjskich i Korsyki, które postanowiły wprowadzić cyfrowy paszport sanitarny.

"Wyspy tak się chronią. Nie poprosiliśmy o nic niemożliwego, tylko o większą ostrożność ze strony turystów, których chcemy przyjąć z otwartymi ramionami" - zapewnił gubernator Sardynii.

Pretensje do rządu

Zarzucił rządowi Giuseppe Contego, że nie opracował dotąd jasnych reguł podróży między regionami Włoch, których granice zostaną otwarte 3 czerwca.

"Mamy obowiązek zrównoważenia praw konstytucyjnych; zaświadczenie o negatywnym wyniku testu na obecność wirusa idzie w tym kierunku" - oświadczył szef władz regionu. Zaapelował do rządu o przedstawienie innych opcji rozwiązania problemu bezpieczeństwa medycznego.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy