"W ciągu ostatnich trzech miesięcy dokonaliśmy niemożliwego" - powiedział Cuomo, porównując wysiłki do wchodzenia na stromą górę. "To był Mount Everest społecznych wyzwań, 42 dni wspinaczki pod górę i 69 schodzenia po drugiej stronie. Każdy dzień ranił, był ciężki, przerażający i bolesny, ale naprawdę wierzę, że będziemy po tym lepsi. Wierzę, że już jesteśmy" - przekonywał. Wskazywał na dalszą poprawę w walce z koronawirusem. Obecnie z powodu zakażenia tym patogenem przebywają w szpitalach 1284 osoby. Przeprowadza się coraz więcej testów na obecność SARS-CoV-2, tylko w środę było to 79 tys. "To nie koniec walki" Według gubernatora w tym tygodniu odnotowano dwa najniższe od wybuchu epidemii w kraju wskaźniki w całym stanie. Zakażonych jest obecnie mniej niż 1 proc. mieszkańców Nowego Jorku. Każdego dnia średnio umierało 25 osób (w szczycie ok. 800). "Kiedy to się zaczęło, mieliśmy więcej zakażeń w przeliczeniu na jednego mieszkańca niż jakikolwiek stan w kraju lub jakikolwiek naród na świecie. Dzisiaj ukończyliśmy zwrot o 180 stopni - od najgorszego wyniku do najlepszego. (...) Utrzymujemy wirusa pod kontrolą lepiej niż jakikolwiek stan w kraju i jakikolwiek kraj na świecie" - ocenił. Gubernator zastrzegł, że to jeszcze nie koniec walki z wirusem i wciąż trzeba uważać, czy nie nadchodzi druga fala zakażeń. "Zapomnijmy o polityce" "Reaktywowaliśmy gospodarkę i ratowaliśmy życie. Nigdy nie było wyboru między jednym a drugim, zawsze słuszne było robienie jednocześnie jednego i drugiego" - zaznaczył. Cuomo przypomniał, że w innych stanach po przedwczesnym wznowieniu życia gospodarczego następuje wzrost przypadków infekcji. Zachęcał do wzorowania się na strategii Nowego Jorku. "Dzisiaj widzimy, jak wirus rozprzestrzenia się w wielu miejscach. Coraz więcej ludzi umrze, a tak nie musi być. Zapomnijmy o polityce. Bądźmy mądrzy" - postulował. Gubernator oszacował, że zmniejszając wskaźnik infekcji, stan uratował "ponad 100 tys. osób przed hospitalizacją i śmiercią". Druga faza reaktywowania gospodarki "Kiedy współpracujemy, wszyscy czerpiemy z tego korzyści. Pokazaliśmy, że ostatecznie miłość wygrywa - bez względu na to, jak ciemny jest dzień, miłość przynosi światło. To właśnie wezmę z ostatnich 111 dni" - akcentował w swym wystąpieniu, nie kryjąc emocji. Zapowiedział, że nadal będzie organizował briefingi, ale nie ma już potrzeby, by odbywały się one codziennie. Cuomo zapowiedział przejście miasta Nowy Jork od poniedziałku do drugiej fazy reaktywowania gospodarki. Na oddzielnej konferencji prasowej mówił o tym także burmistrz Bill de Blasio przewidując, że do pracy powróci ok. 300 tys. ludzi. Faza druga zezwala na wznowienie działalności restauracji na świeżym powietrzu, biur, salonów kosmetycznych, fryzjerskich, sprzedaży detalicznej itp. Otwarte zostaną place zabaw, ale sporty zespołowe będą nadal zabronione. De Blasio ustanowił w piątek w mieście święto tzw. Juneteenth - upamiętniające zniesienie niewolnictwa w USA.