Wyniki badań opublikowanych w czasopiśmie naukowym "Nature Climate Change", na które powołuje się gazeta ujawniły, że 7 kwietnia emisja CO2 spadła do poziomu, jaki ostatnio został zaobserwowany w 2006 roku. Specjaliści analizowali dane dzienne dotyczące emisji w 69 krajach, 50 amerykańskich stanach, 30 chińskich prowincjach, sześciu sektorach ekonomicznych, przy trzech poziomach ograniczeń. Wykorzystywali także dane dotyczące codziennego zużycia energii oraz usługi pozwalające na śledzenie mobilności. Wnioski z analiz pokazują, że pandemia przynosi bardzo pozytywny skutek dla klimatu. W wyniku ograniczeń nakładanych przez rządy poszczególnych krajów, roczna emisja dwutlenku węgla spadnie w 2020 roku nawet o 7 proc. (w zależności od tego, jakie obostrzenia będą obowiązywać). Oznacza to największy spadek od początku prowadzenia pomiarów. Największy spadek od czasu wojny Jak informuje "The Independent", w 2019 roku świat produkował około 100 mln ton CO2 dziennie, w wyniku spalania paliw kopalnych i produkcji cementu. Na początku kwietnia 2020 roku zanotowano znaczący spadek emisji, która wyniosła 83 mln ton. Jak podkreśla gazeta, w niektórych krajach odnotowano spadek rzędu 26 proc. Jeżeli warunki sprzed pandemii wrócą w połowie czerwca, emisja w 2020 roku mogłaby nadal pozostać niższa o 4 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Byłby to wciąż największy roczny spadek od czasu drugiej wojny światowej. Straty w ludności i przemyśle, będące efektem konfliktu, doprowadziły do znaczącego spadku emisji - przypomniała główna autorka artykułu opublikowanego w "Nature Climate Change", Corinne Le Quéré z University of East Anglia. Badaczka podkreśla jednak, że te spadki prawdopodobnie będą wyłącznie czasowe. Spowodowane są bowiem nie zmianami strukturalnymi systemów gospodarczych, transportu i energetyki, a jedynie ograniczeniami wprowadzonymi w związku z pandemią. Ograniczenia dotknęły największych trucicieli Z powodu koronawirusa emisje w wytwarzających najwięcej CO2 branżach spadały o kilkadziesiąt procent. W niektórych krajach emisja z transportu lądowego zmalała o połowę, a z transportu lotniczego o 75 proc. Przemysł wytworzył o około 35 proc. dwutlenku węgla mniej, a elektrownie o 15 proc. Pięcioprocentowy wzrost emisji gazów cieplarnianych zanotowano za to w gospodarstwach domowych. "The Independent" studzi jednak entuzjazm, przypominając, że te drastyczne redukcje emisji CO2 są zjawiskiem bezprecedensowym i czasowym. Wraz z otwieraniem się kolejnych krajów, przynajmniej częściowo wrócą one do normy. Istnieje też jednak możliwość, że pandemia wywoła trwałe zmiany w dotychczasowym zachowaniu, które będą mieć w przyszłości wpływ na ograniczenie zanieczyszczenia powietrza.