Marek Belka i Włodzimierz Cimoszewicz z Brukseli, gdzie na co dzień pracują, wrócili do kraju w czwartek 5 marca i "poddali się samoizolacji". Jak informuje Onet, w środę 18 marca, a więc 13 dni od lotu, dowiedzieli się, że na pokładzie samolotu mogła znajdować się osoba zarażona koronawirusem. Z tego powodu obaj europosłowie muszą zostać objęci kwarantanną. U Włodzimierza Cimoszewicza, czytamy, nie wystąpiły żadne objawy zarażenia. "Dwa tygodnie od 5 marca mija już jutro, więc chyba tym razem mi się udało. Nie mam żadnych objawów" - mówi w rozmowie z portalem. Marek Belka przyznaje z kolei, że "w ostatnim czasie był przeziębiony". Test na obecność koronawirusa dał jednak wynik negatywny. Zarówno Włodzimierz Cimoszewicz, jak i Marek Belka, zamierzają dalej przebywać w samoizolacji - podaje Onet.