- Wypowiedzi na temat rozwoju pandemii trzeba oceniać w szerokim kontekście - powiedział w Polsat News dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego (ICM) Uniwersytetu Warszawskiego. Wyjaśnił, że w analizach należy rozważyć czynniki takie jak liczba osób, które przechorowały COVID-19 i poziom szczepień, zarówno zakładany, jak faktyczny. "Musimy mieć 90 proc. osób z przeciwciałami na koronawirusa" Ekspert dodał, że obecnie "mamy około 75 proc. społeczeństwa z przeciwciałami, które w jakimś stopniu chronią nas przed zakażeniami, ciężkim przebiegiem, hospitalizacją i zgonem". Zdaniem naukowca "pozostałych 25 proc. osób, które nie przechorowały i nie zaszczepiły się, napędza czwartą falę". - Musimy osiągnąć 90-parę procent osób z przeciwciałami, aby epidemia koronawirusa przeewoluowała do takiej sytuacji, jak jest z grypą - zaznaczył Rakowski. Do 25 tys. zakażeń koronawirusem dziennie Dopytywany o to, czy prognozy matematyków znacząco rozbiegają się ze stanem faktycznym, ekspert odparł, że "rozdźwięk nie jest duży". - Spodziewaliśmy się wzrostu, w wysokości około 19 tys. dziennie, a teraz zakładamy około 25 tys. - dodał. Zdaniem doktora naukowcy nie doszacowali wpływu otwarcia uniwersytetów i powrotu stacjonarnej nauki na uczelniach wyższych. - Zaskoczył nas w ostatnim tygodniu wpływ aktywizacji młodzieży związany z otwarciem studiów, bo to dokładnie się zbiega w czasie - mówił. - 1 października był powrót na uczelnie, a około 15 października rozpoczęły się wzrosty liczby dziennych zakażeń - podkreślił. Zgony z powodu koronawirusa: Dziennie może być to do kilkuset ofiar Agata Kusz-Rynkun, ordynator oddziału zakaźnego Szpitala Południowego w Warszawie, wskazała, że "szpital żyje czwartą falą już drugi miesiąc". - Trudno powiedzieć, czy czwarta fala nas zaskoczyła - dodała. Podkreśliła jednak, że przybywa pacjentów przyjmowanych na oddziały. - We wrześniu było to kilkunastu do 20 dziennie, teraz jest od 30 i więcej każdego dnia - powiedziała. - Ta liczba nowych osób, które są przyjmowane do szpitali, jest dosyć duża - podkreślił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w poniedziałkowym "Gościu Wydarzeń" w Polsat News, dodając, że sukcesywnie dodawane są kolejne łóżka dla pacjentów z COVID-19. Wyjaśnił, że na 5 tys. dzisiejszych pacjentów uruchomionych jest 10 tys. łóżek, a kolejne 10 tys. zostanie udostępnionych niebawem. - Potencjał śmiertelności w czwartej fali to od 38-55 tys. osób, głównie starszych - dodał z kolei Rakowski, pytany o szacowany poziom zgonów w obecnej fali zakażeń. - Dziennie może być to do kilkuset ofiar - zaznaczył naukowiec.