- Już od początku pandemii przygotowywaliśmy się do różnych rozwiązań. Sytuacja nie jest więc nowa dla miasta, ale przyrost zachorowań w Krakowie w ostatnich dniach wskazuje na to, że żółta strefa może nas objąć - mówi Kamil Popiela. Ostatnie dane wskazują, że z dnia na dzień następuje wzrost nowych przypadków w mieście. Dzisiaj nawet bardzo wyraźny, bo na 141 zakażeń w Małopolsce, 35 odnotowano tylko w Krakowie. Dla porównania - w niedzielę było ich dziewięć (na 98 w całym województwie), zaś w poniedziałek - 12 (na 61). W ubiegłym tygodniu Justyna Maletka z biura prasowego resortu zdrowia mówiła w rozmowie z Interią, że "decyzja w sprawie Krakowa nie zapadła". Przypomnijmy, obecnie w czerwonej strefie znajduje się siedem powiatów (miasta Nowy Sącz i Rybnik, a także nowosądecki, rybnicki, wieluński, lipski i nowotarski). Są one typowane na podstawie liczby nowych zakażeń w przeliczeniu na 10 tysięcy mieszkańców. Jeżeli przez ostatnie 14 dni wynosi on powyżej 12, powiat trafia do czerwonej strefy. Z kolei w strefie żółtej współczynnik ten wynosi między 6 a 12. Dzisiaj w takiej sytuacji są powiaty: tatrzański, jarosławski, przemyski, pszczyński, ostrzeszowski, ostrowski, pajęczański, łowicki, radziejowski oraz miasta na prawach powiatu: Ruda Śląska, Żory, Biała Podlaska). "Miasto nie ma na to żadnego wpływu" - Miasto nie ma jednak na to żadnego wpływu, o wszystkim decyduje Ministerstwo Zdrowia. My możemy się jedynie zastosować do tych wytycznych - słyszymy w biurze prasowym Urzędu Miasta Krakowa. Jak bardzo ta lista zostanie zmodyfikowana w tym tygodniu? Oprócz Krakowa, zagrożone są - z dużych miast - Katowice i Koszalin, a także powiaty: wołomiński, otwocki, pucki i starogardzki. Gdyby okazało się to prawdą, to co się zmieni, np. w Krakowie? - Transport publiczny będzie funkcjonował tak jak do tej pory, natomiast strażnicy miejscy wspólnie z policją oraz pracownikami MPK prowadzą kontrole w tramwajach oraz autobusach i zalecają noszenie maseczek. Jeśli ktoś tego nie robi - są wyciągane konsekwencje - mówi nam Kamil Popiela. Jakie mogą być ograniczenia? W żółtej strefie nie ma konieczności noszenia maseczek w przestrzeni publicznej. Trzeba natomiast zachowywać 1,5-metrowy dystans. Ograniczenie liczby osób na weselach i innych imprezach wynosi do 100, w kinach może być zajętych 25 proc. miejsc, w parkach rozrywki i wesołych miasteczkach może przebywać jedna osoba na 5 mkw, w siłowniach i klubach fitness - jedna osoba na 7 m kw., a wydarzenia sportowe może oglądać na żywo 25 proc. publiczności. Z kolei w restauracjach i innych lokalach gastronomicznych zarówno w strefie żółtej, a tym bardziej czerwonej, obowiązuje konieczność zakrywania ust i nosa do momentu zajęcia miejsca, przy którym mają być spożywane posiłki. Liczba osób, które mogą znajdować się w pomieszczeniu zależy od powierzchni obiektu według wzoru - jedna osoba na cztery metry kwadratowe. W Koszalinie służby miejskie od kilku dni przeprowadzają bardziej wzmożone kontrole, głównie w sklepach oraz punktach usługowych, co ma na celu zwrócenie jeszcze większej uwagi na to, jak dużo zależy od zachowania mieszkańców miasta, aby wskaźniki się nie pogarszały.