"Do godziny 9.00 dnia 17 marca 2020 roku w Wielkiej Brytanii przebadano 50442 osoby, z czego 48492 osoby uzyskały wynik negatywny, a 1950 osób - pozytywny" - poinformował resort zdrowia w codziennym komunikacie. Ponad 400 nowych zakażeń jest największym dobowym wzrostem od momentu, gdy 31 stycznia wykryto w Wielkiej Brytanii pierwszy przypadek koronawirusa. "To ogromna liczba zgonów" Tymczasem główny doradca naukowy rządu Patrick Vallance oświadczył, że ma nadzieję, iż dzięki podjętym działaniom liczba ofiar śmiertelnych nie przekroczy 20 tysięcy. "Jeśli zdołamy zejść z tą liczbą do 20 tys. lub poniżej, będzie to dobry wynik, biorąc pod uwagę to, gdzie moglibyśmy być w tej epidemii. To nadal jest straszne, to nadal ogromna liczba zgonów i ogromna presja na służbę zdrowia" - powiedział Vallance we wtorek w Izbie Gmin. Wyraził także opinię, że wpływ podjętych działań na zmniejszenie liczby nowych zakażeń zacznie być widoczny za dwa-trzy tygodnie. Szacuje on, że fatyczna liczba zakażeń w Wielkiej Brytanii wynosi ok. 55 tys. Zmiana strategii Wielkiej Brytanii Brytyjski rząd początkowo, w odróżnieniu od większości państw europejskich, nie zdecydował się na drastyczne środki walki z pandemią koronawirusa, m.in. długo nie odwoływał imprez sportowych ani innych zgromadzeń publicznych, ale w poniedziałek wieczorem również zalecił powstrzymanie się od wszelkich kontaktów, które nie są niezbędne oraz ograniczanie przemieszczania się. Przyczyną zmiany strategii były wyliczenia wskazujące, że potencjalna liczba zgonów bezpośrednio i pośrednio spowodowanych koronawirusem może sięgnąć ćwierć miliona.