Wiceszef resortu edukacji i nauki Dariusz Piontkowski był pytany w czwartek m.in. o to, czy przeprosi nauczycieli za to, że przez wiele miesięcy nie chciał się zgodzić na to, aby byli testowaniu pod kątem koronawirusa. - Nadal uważam, że nie wiem, czy do końca jest potrzebna tego typu operacja, ale taka decyzja zapadła, więc trudno z nią dyskutować - powiedział na antenie RMF FM. Dodał, że wśród nauczycieli uczących w klasach I-III "nieco ponad 50 proc. wyraziło chęć przejścia przez takie testy." Pytany o powód wykonywania testów, wskazał zwiększone poczucie bezpieczeństwa wśród samych zainteresowanych. - Nowe kierownictwo ministerstwa, pan premier zaakceptowali taki pomysł i będzie on realizowany - przypomniał. Dodał, że jeśli testy "miałyby być skuteczne", to trzeba by je co jakiś czas powtarzać. - Są także racje mówiące o tym, że być może warto to zrobić. Taka decyzja zapadła, ja się jej podporządkowuję i oczywiście współpracuję przy tym, żeby te testy objęły jak największą grupę ludzi i być może pozwolą też poczuć się bezpieczniej nauczycielom - dodał Piontkowski. Testowanie nauczycieli klas I-III szkół podstawowych na obecność SARS-CoV-2 odbędzie się między 11 a 15 stycznia 2021 r. Ministerstwo Zdrowia podało, że chętnych jest ok. 190 tys. osób. Powiatowe sanepidy zbierają listy imienne.