W czwartek resort zdrowia podał, że Bułgaria była na trzecim miejscu w UE, lecz dane te dotyczyły poprzedniego tygodnia. W bieżącym liczba zmarłych na koronawirusa nie spadła poniżej 100 na dobę, w środę ich było 159, w sobotę poinformowano o 129. Ten bardzo niepokojący wskaźnik odnotowany jest na tle faktu, że Bułgaria ze 118 418 przypadkami infekcji od marca wcale nie jest krajem o największej liczbie zakażonych w UE i na świecie. "Skłania to wielu ekspertów do wniosku, że system zdrowotny znajduje się w zapaści i nie jest w stanie udzielić pomocy wszystkim potrzebującym" - pisze Mediapool. Jednocześnie statystyka wskazuje, że Bułgaria jest na ostatnim miejscu w UE pod względem liczby przeprowadzonych testów (906 tys. od marca), których przeważająca część jest opłacona przez pacjentów. Główny inspektor sanitarny kraju Angeł Kunczew wypowiedział się przeciw masowemu testowaniu ludności jak na Słowacji, podkreślając, że to dałoby tylko tymczasowy obraz sytuacji, który po kilku dniach zmieniłby się, a na dodatek jest zbyt kosztowny. Wiele osób nie zgłasza się do lekarzy Potwierdzonych aktywnych przypadków COVID-19 w Bułgarii jest 81 252, 5 942 chorych jest hospitalizowanych. Wiele osób w ogóle nie zgłasza się do lekarzy po zachorowaniu. Matematyk Krajowego Sztabu Operacyjnego prof. Nikołaj Witanow szacuje, że realnie zakażonych jest czterokrotnie więcej od oficjalnych danych statystycznych. Socjolog Cwetozar Tomow przytoczył w sobotę dane Krajowego Instytutu Statystycznego o umieralności w kraju w 2019 r. i w ostatnich tygodniach 2020 r. W minionym roku przeciętnie w kraju dziennie umierało 296 osób. W ostatnim tygodniu, z którego opublikowano oficjalne dane, czyli 1-8 listopada, umierało 454 osób dziennie, czyli o 53 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Na tym tle Tomow stawia pytanie do władz, o ile jeszcze powinna pogorszyć się sytuacja w kraju, by podjęto bardziej restrykcyjne środki mające na celu ograniczenie epidemii. Tymczasem mer Sofii Jordanka Fandykowa poinformowała, że w odróżnieniu od Niemiec i Austrii w grudniu w Sofii odbędą się bożonarodzeniowe kiermasze. Noszenie maseczek na nich ma być obowiązkowe. Kawiarni i restauracji, czynnych do godz. 23.30, nikt na razie nie zamierza zamykać. Premier Bojko Borisow w sobotę, odwiedzając zakład przemysłowy w okolicach Samokowa na północ od Sofii, powtórzył, że lockdown jest szkodliwy dla psychicznego zdrowia narodu, a gospodarka powinna pracować.