Władze Argentyny nakładają począwszy od soboty pierwszy ścisły lockdown w tym roku z powodu rosnącego poziomu zakażeń koronawirusem i rosnącej liczby zgonów w związku z COVID-19. Blokada ma potrwać do końca maja. Wśród wprowadzonych środków znalazły się: ograniczone przemieszczanie się, zawieszenie aktywności społecznej, biznesowej, edukacyjnej, religijnej i sportowej. Wyłączeni z tego będą pracownicy wykonujący kluczowe prace - podaje agencja AP. - Jesteśmy w najgorszym momencie od początku pandemii - ocenił prezydent Alberto Fernandez w telewizyjnym przesłaniu w czwartek. - Obserwujemy najwyższą liczbę zachorowań i zgonów. Musimy poważnie potraktować tę krytyczną sytuację. Sektor zdrowia na skraju załamania Na początku pandemii Argentyna nałożyła jedną z najdłuższych na świecie kwarantann między marcem a lipcem ub.r. Negatywny wpływ, jaki miało to zamknięcie na gospodarkę i nastrój w społeczeństwie pozostawił rządowi niewielkie pole manewru - zauważa AP. Ale kombinacja niedoboru szczepionek i bardziej zakaźnych odmian wirusa sprawiła, że argentyński sektor zdrowia znów znalazł się na skraju załamania. We wtorek w Argentynie przekroczony został dzienny rekord liczby zakażeń koronawirusem i zgonów w związku z COVID-19, odpowiednio 35 543 nowych przypadków i 745 zgonów. W kolejnych dwóch dniach odnotowano podobnie wysokie wskaźniki zakażeń. W sumie w Argentynie odnotowano 3,4 mln potwierdzonych zakażeń koronawirusem i ponad 72 tys. zgonów. Fernandez zapowiedział, że po 31 maja ograniczenia pandemiczne powrócą do obecnego poziomu: godzina policyjna od 20.00 do 6.00 rano oraz zakaz aktywności społecznej, rekreacyjnej i handlowej w zamkniętych pomieszczeniach. Ponadto w weekend 5-6 czerwca obowiązywać będzie ścisły lockdown.