We wtorek rano do Wellington z całego kraju ściągnęły setki aut, ciężarówek i motocykli. Manifestanci zebrali się w "konwoju wolności" przed nowozelandzkim parlamentem. Demonstracja jest inspirowana protestem w kanadyjskiej stolicy Ottawie, który trwa od 28 stycznia. Zobacz też: Kanada. "Konwój wolności" i szczepienia. Stan wyjątkowy w OttawieAgencja Reutera relacjonowała, że większość demonstrantów nie nosiła maseczek, a tłum zarzekał się, że zamierza obozować przed rządowym budynkiem do czasu, aż nie zostaną zniesione restrykcje covidowe. "Konwój wolności". Coraz mniej osób Protest był kontynuowany w środę, jak jednak zauważa brytyjski "The Guardian". Z tysięcy protestujących pozostało kilkaset "mimo próśb w mediach społecznościowych, by tłum się nie rozchodził". "Być może dlatego, że lista skarg jest obszerna: są transparenty o obowiązkowych szczepieniach i restrykcjach, są transparenty o restrykcjach dla niezaszczepionych, szerzące dezinformacje, nazywające pandemię COVID-19 'plandemią'" - wylicza dziennik.Zgromadzeni wykrzykiwali hasła "murem za Ottawą" i rozpowszechnione za prezydentury Donalda Trumpa w USA "osuszyć bagno" - nawołujące do "wyplenienia korupcji". Przed parlamentem rozstawiono ok. 50 namiotów. "The Guardian" informuje też o zatrzymaniu trzech osób, które próbowały sforsować policyjne barykady. Szczepienia przeciw COVID-19 wśród niektórych grup są obowiązkowe w Nowej Zelandii. Dotyczą one m.in. pracujących w służbie zdrowia, policji, sektorze edukacji, czy obrony narodowej - informowała agencja AFP. Premier Jacinda Ardern: To nie większość Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern nie spotkała się z protestującymi, niemniej wyraziła swoją opinię na temat wydarzenia na konferencji prasowej - podało to samo źródło. "Myślę, że omylnym byłoby określać to, co widzimy na zewnątrz jako reprezentację większości (obywateli - red.). Większość Nowozelandczyków zrobiła wszystko, co mogła, by chronić siebie nawzajem" - miała powiedzieć szefowa rządu. Ardern tego samego dnia wygłosiła przemówienie w parlamencie dotyczące priorytetów rządu na rok 2022 - podała agencja AP. Według dziennika "New Zealand Herald" protestujący "są gotowi na długie posiedzenie" i zamierzają obozować przed parlamentem przez wiele dni.