Jako pierwsze sprawdzono dwa autokary na ukraińskich numerach rejestracyjnych oraz jeden czeski; później - w ciągu pierwszej godziny działań - kontroli poddano kilka kolejnych autokarów i jeden bus. W kontrolach, będących środkiem zapobiegawczym służącym powstrzymaniu rozprzestrzeniania się koronawirusa, uczestniczą funkcjonariusze wielu służb: policji, straży pożarnej, Straży Granicznej, Krajowej Administracji Skarbowej, Inspekcji Transportu Drogowego, sanepidu oraz Wojsk Obrony Terytorialnej. Pomiar temperatury "Naszym zadaniem jest, aby wszystkie wjeżdżające tymi autokarami i busami osoby były skontrolowane pod kątem temperatury. W sytuacji, kiedy taka temperatura może się pojawić, dane osoba jest odosobniona i dalej służby postępują zgodnie z procedurami" - tłumaczył podczas briefingu przed rozpoczęciem kontroli wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Ankiety Oprócz pomiaru temperatury, pasażerowie otrzymują też do wypełnienia dwujęzyczne ankiety dotyczące miejsca ich pobytu w Polsce. "Chodzi o to, abyśmy mogli (w przypadku wykrycia u kogoś zakażenia koronawirusem) w trybie błyskawicznym, natychmiastowym (...) ustalić wszystkich współpodróżnych i objąć ich natychmiastową kwarantanną, a jeżeli będzie potrzeba, to również badaniem i leczeniem" - powiedział wojewoda śląski. Kontrole pojazdów Komendant śląskiego oddziału Straży Granicznej płk Adam Jopek poinformował, że pojazdy do kontroli typowane są przez policję, Krajową Administrację Skarbową oraz Inspekcję Transportu Drogowego. Strażacy odpowiadają za wydanie pasażerom ankiet oraz pomiar temperatury. Do autokarów funkcjonariusze wchodzą w specjalnych pomarańczowych kombinezonach ochronnych oraz maseczkach. Następnie funkcjonariusze straży granicznej odbierają ankiety i weryfikują czy zostały prawidłowo wypełnione. Po decyzji sanepidu autokar lub może ruszyć w dalszą drogę - kontrola zajmuje maksymalnie kilkanaście minut. Pasażerowie nie opuszczają autokarów. Całodobowa obsługa służb Komendant śląskiej policji nadinspektor Krzysztof Justyński poinformował, że oprócz uczestnictwa policjantów w kontrolach na granicy, w komendzie wojewódzkiej w Katowicach rozpoczął pracę specjalny zespół, który ma całodobowo zapewnić obsługę wszystkich służb zaangażowanych w walkę z koronawirusem, które potrzebują pomocy policyjnej. "Na ulicach, drogach - szczególnie na głównych szlakach komunikacyjnych - w najbliższych dniach pojawi się dużo więcej policjantów, którzy m.in. będą patrolować drogi dojazdowe, zwłaszcza te na kierunkach zagranicznych. Policjanci będą również bardziej aktywni w miejscach pełnienia służby - tam, gdzie następują zmiany środka transportu" - poinformował komendant, wskazując m.in. na autobusy, pociągi i dworce kolejowe. Punkty sanitarne Wojewoda śląski potwierdził, że - zgodne z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego - w ciągu kilkunastu najbliższych godzin podobne punkty sanitarne mają zostać uruchomione - po granicy zachodniej - także na całej granicy południowej oraz na granicy wschodniej. "Myślę, że decyzje będą zapadały w zależności od rozwoju sytuacji w Europie" - ocenił Wieczorek. Koronawirus na Śląsku Wojewoda przypomniał, że w woj. śląskim jest dotąd pięć potwierdzonych przypadków koronawirusa - wszyscy zakażeni to mieszkańcy Rybnika. Cztery osoby podróżowały jednym autobusem, piąta to członek rodziny jednej z wcześniej zakażonych osób. Pacjenci przebywają w szpitalu zakaźnym w Raciborzu, są w dobrym stanie. Wieczorek poinformował, że decyzja prezydenta Rybnika o zawieszeniu zajęć w trzech miejscowych szkołach została podjęta, "aby ograniczyć ewentualną możliwość rozprzestrzeniania się wirusa na terenie miasta Rybnika". Zajęcia zawieszono na razie na dwa dni - po tym czasie zawieszenie może być zniesione albo przedłużone. Kwarantanna "Wszystkie osoby, które mogą być w gospodarstwach domowych tych osób (zakażonych, leczonych w Raciborzu), są poddane kwarantannie domowej. Są przeprowadzane badania; jeżeli będą kolejne przypadki, niezwłocznie o tym poinformujemy" - mówił wojewoda śląski, oceniając, iż ujawnienie bliższych informacji dotyczących osób zakażonych naraziłoby ich rodziny i znajomych na ostracyzm. "Mamy wszystko ustalone pod kątem osób w najbliższym kręgu (osób zakażonych) - wszystkie te osoby są objęte kwarantanną" - zapewnił Wieczorek, wskazując, iż decyzja o zawieszeniu zajęć w trzech rybnickich placówkach oświatowych została podjęta po konsultacjach prezydenta miasta z sanepidem i kurator oświaty, aby - jak mówił - "zapewnić jak największe bezpieczeństwo mieszkańców Rybnika". "Chcemy wykluczyć ewentualną możliwość eskalacji tego wirusa na terenie miasta" - wyjaśnił Wieczorek, oceniając, iż należało zawiesić edukację w tych szkołach do czasu otrzymania pełnych wyników diagnostycznych osób poddanych obecnie kwarantannie. Co z imprezami masowymi? Pytany o perspektywę odwoływania imprez masowych w regionie w związku z zagrożeniem koronawirusem, wojewoda przypomniał, że Główny Inspektor Sanitarny rekomendował ich odwołanie, jeżeli są to imprezy organizowane w pomieszczeniach zamkniętych, z widownią powyżej tysiąca osób. Wieczorek zapowiedział, że takie wydarzenia mogą odbywać się bez udziału publiczności. "Jeżeli jest decyzja administracyjna wydana przez organ, czyli starostę bądź prezydenta, i ta impreza masowa jest na terenie zamkniętym, ma czynnik międzynarodowy, jest powyżej tysiąca mieszkańców - można się spodziewać tego, że publiczność zostanie z tej imprezy wyłączona" - potwierdził wojewoda. Szpitale w stanie gotowości Wieczorek przypomniał, że w woj. śląskim 35 szpitali jest w stanie gotowości związanej z zagrożeniem koronawirusem. Rośnie też liczba łóżek na oddziałach zakaźnych (takich oddziałów jest w regionie siedem), wobec pierwotnych ponad 200. Wzrośnie też - z ponad 160 do blisko 200 - liczba dostępnych karetek pogotowia. Według podanych w poniedziałek po południu danych Ministerstwa Zdrowia, w Polsce potwierdzono dotąd 17 przypadków koronawirusa. 467 osób w kraju jest hospitalizowanych z podejrzeniem zakażenia, 1014 osób objęto kwarantanną, a 7110 przebywa pod nadzorem epidemiologicznym. Czym jest COVID-19? Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhan, stolicy prowincji Hubei.