Pomimo sprzeciwu części posłów z rządzącej Partii Konserwatywnej, którzy uważają, że w zbyt dużym stopniu ogranicza ona swobody obywatelskie, a także grupy opozycyjnych laburzystów i Liberalnych Demokratów, przedłużenie przepisów przyjęto zdecydowaną większością głosów. Zagłosowało za tym 484 posłów, przeciwnych było 76. Nadzwyczajne uprawnienia Ustawa o koronawirusie została w szybkim trybie przeforsowana przez parlament w marcu 2020 r., gdy rozpoczynała się epidemia w Wielkiej Brytanii, aby dać rządowi podstawę prawną do podejmowania niezbędnych działań. Przyznała ona rządowi bezprecedensowe uprawnienia, ale jedynie czasowo, i w związku z tym muszą być one poddawane przeglądowi i odnawiane co sześć miesięcy, jeśli są nadal konieczne. Te nadzwyczajne uprawnienia obejmują m.in. możliwość ograniczania i zakazywania imprez masowych oraz zgromadzeń, tymczasowego zamykania szkół, lokali gastronomicznych czy sklepów, wprowadzania ograniczeń w przemieszczaniu się, zatrzymywanie osób, które stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego, czy zezwolenie na awaryjną rejestrację pracowników służby zdrowia, np. pielęgniarek. Otwierając debatę przed głosowaniem, minister zdrowia Matt Hancock powiedział, że ustawa ta była "kluczową częścią" odpowiedzi rządu na koronawirusa, umożliwiając ministrom wprowadzenie środków takich jak świadczenia postojowe i ustawowe wynagrodzenie chorobowe dla tych, którzy poddają się samoizolacji. Powiedział, że 12 przepisów w ustawie nie jest już potrzebnych ze względu na postęp, jaki poczyniono w walce z wirusem. Chodzi m.in. o niektóre obowiązki sektora opieki społecznej, przepisy regulujące zbieranie danych biometrycznych dla celów zdrowia publicznego i bezpieczeństwa oraz obowiązki przedsiębiorstw, które działają w łańcuchu dostaw żywności. Zobacz też: Naukowiec: Wirus zostanie w enklawach, zmutuje i wróci Hancock przyznał, że część ludzi jest zaniepokojona szerokimi uprawnieniami zawartymi w ustawie. "Chociaż ta ustawa pozostaje niezbędna i są w niej elementy, o których odnowienie zabiegamy, zawsze mówiliśmy, że zachowamy uprawnienia tylko tak długo, jak będą one konieczne" - zapewnił. Przekonywał, że przedłużenie tej ustawy jest drogą do wolności, ale mówił też, że nie może obiecać, iż to ostatnie głosowanie nad nią. "Nie mogę odpowiedzieć, czy będziemy ją wygaszać w ciągu sześciu miesięcy. Wolałbym, żeby tak się stało, ale biorąc pod uwagę ostatni rok, myślę, że przewidywania byłyby pochopne" - zaznaczył. Plany rządu? Po 21 czerwca bez restrykcji 8 marca w Anglii zaczął się pierwszy z czterech etapów wychodzenia z lockdownu. Zgodnie z rządowym planem restrykcje mają zostać całkowicie zniesione najwcześniej 21 czerwca. Zobacz też: Dr Grzesiowski: Do pomocy można włączyć zakonników