Kogo dotknie czwarta fala pandemii? Specjalista o szczepieniach i grupach ryzyka
Nie ulega żadnej wątpliwości, że ewentualna czwarta fala - związana z wariantem Delta SARS-CoV-2 - dotyczyć będzie przede wszystkim osób niezaszczepionych - mówi Interii prof. Krzysztof J. Filipiak, współautor pierwszego polskiego podręcznika medycznego o COVID-19. Jak dodaje, ciężko chorować będą też najprawdopodobniej młodzi. Dlaczego?
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że na COVID-19 umierają głównie osoby, które nie są w pełni zaszczepione. W statystyce zgonów, osoby które przyjęły dwie dawki szczepionek od firm: Pfizer, Moderna, AstraZeneca czy jednodawkową Johnson&Johnson, stanowią około 1,2 proc.
Ekspert: Szczepienia działają
Dlatego, jak przyznaje w rozmowie z Interią prof. Krzysztof J. Filipiak, czwarta fala dotknie przede wszystkim niezaszczepionych.
- Nawet gdy zakażenia dziennie sięgną znowu 30 tys. przypadków, jak ma to miejsce w chwili obecnej w Wielkiej Brytanii, nie towarzyszy temu wzrost hospitalizacji, czy liczby zgonów. To kolejny dowód, że szczepienia działają, a odsetek zaszczepionych na Wyspach jest jednym z największych w Europie - mówi Interii prof. Krzysztof Filipiak, współautor pierwszego polskiego podręcznika medycznego o COVID-19, specjalista kardiolog, internista, farmakolog kliniczny.
W tym ponad 68 milionowym kraju pierwszą dawkę szczepionki przyjęło już ponad 46 mln osób, a obie - 35 mln. Ten drugi wskaźnik jest najistotniejszy, ponieważ pokazuje liczbę całkowicie zaszczepionych - czyli uodpornionych.
- W Wielkiej Brytanii przekroczył on już 50 proc. W Polsce to zaledwie 40 proc. - wskazuje ekspert.
Szczepienia najstarszych. Kolejny problem
- Mamy też w Polsce kolejny problem - zwraca uwagę prof. Filipiak.
- Nie dotarliśmy w wystarczającym stopniu do grup najstarszych: 70- i 80-latków. W tzw. czwartej fali ciężko chorzy będą najmłodsi - bo są najrzadziej wyszczepieni - oraz pozostali, jeszcze niezaszczepieni. Przykładowo, ponad 90 proc. osób w kategorii wiekowej 80+ wyszczepiły już: Hiszpania, Dania, Islandia, Irlandia, Portugalia - kraje dobrze zorganizowane, ze sprawnie działającym systemem szczepień oraz sektorem opieki społecznej. Maruderzy w Europie - kraje, które wszczepiły w tej kategorii 60 proc. osób lub mniej to właśnie m.in.: Polska. Łotwa, Rumunia, Bułgaria i Słowacja. To w tych krajach obawiałbym się zgonów seniorów przy następnej fali wirusa - mówi Interii ekspert.
Podhale, Podkarpacie i "trójkąt bermudzki" szczególnie narażone
Zdaniem prof. Filipiaka, więcej ciężkich zachorowań i zgonów będzie też w tych regionach kraju, gdzie ludzie nie chcą się szczepić.
- W Polsce to głównie trzy regiony: Podhale z południową Małopolską, Podkarpacie oraz polski "trójkąt bermudzki" czyli powiaty zlokalizowane w trójkącie: Białystok - Ostrołęka - Suwałki. Proszę popatrzeć na mapę - to właśnie miejsca Polski, gdzie kolejna fala pandemii będzie zbierać żniwo wśród niezaszczepionych seniorów oraz młodszych osób, jeszcze niezaszczepionych. Nawet przedstawione dane polskiego Ministerstwa Zdrowia to potwierdzają - podkreśla.
Dużej liczy zakażeń i zgonów z powodu COVID-19 w regionach, gdzie zaszczepił się jedynie niewielki odsetek mieszkańców, spodziewa się także podczas czwartej fali pandemii dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej.
- W takich gminach będzie rzeź. Nie łudźmy się. Nic innego się nie może się wydarzyć, przecież mamy doświadczenie z poprzednich dwóch fal. Podkreślam, wirus to odbezpieczony karabin. Jeśli człowiek nie ma kamizelki kuloodpornej w postaci szczepienia, to obrywa, a nawet umiera. I ludzie muszą to zrozumieć. Obszary, gdzie obecnie jest niska wyszczepialność, to pierwsi kandydaci do lockdownu i dramatycznego wzrostu zachorowań, bo tam jest najwięcej osób podatnych. I żeby to ustalić, niepotrzebna jest medycyna. Wystarczy zwykła matematyka - mówił w wywiadzie dla Interii.