Kilkaset ciężarówek opuściło Dover. Polacy pomagają w testowaniu. Obcokrajowcy zaskoczeni
Ponad 700 ciężarówek albo już przekroczyło kanał La Manche, albo zostało odprawionych do przejazdu od czasu, gdy Francja otworzyła w środę granicę, ale na wyjazd z Wielkiej Brytanii wciąż czeka ok. 5000 - podała stacja BBC. Od czwartku w testowaniu kierowców pomagają polscy medycy. - My płacimy za te testy. Do Wielkiej Brytanii poleciało około 15 tysięcy testów - mówił w Polsat News Michał Dworczyk.
To oznacza, że do hrabstwa Kent dotarła duża liczba kolejnych ciężarówek, bo w czwartek liczbę czekających w kolejkach szacowano na 4000. Największą grupę wśród oczekujących stanowią Polacy. Warunkiem wyjazdu jest uzyskanie negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa.
Zobacz też: Kierowcy utknęli na granicy. Są nowe decyzje
W ich przeprowadzaniu i rozładowaniu kolejek pomagają żołnierze. W piątek brytyjskie ministerstwo obrony podało, że do 320 wojskowych już obecnych w Kent dołączy kolejnych 800. W piątek wczesnym popołudniem do Wielkiej Brytanii przyleciało 30 wojskowych medyków z Polski, w tym 20 z członków Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy również będą pomagać w przeprowadzaniu testów.
Zmienią oni 37 lekarzy, diagnostów, pielęgniarek i ratowników medycznych z CSK MSWiA, Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, WOPR oraz innych służb, którzy przez całą noc z czwartku na piątek wykonywali testy i są już w drodze do Polski. Jak informował konsul RP w Londynie Mateusz Stąsiek, wykonali oni 1260 testów.
- My płacimy za te testy, to są testy pochodzące z Agencji Rezerw Materiałowych, łącznie poleciało do Wielkiej Brytanii około 15 tys. testów, część została przywieziona spod Ełku, część była w Warszawie w magazynach MSWiA szpitala na Wołoskiej - mówił w rozmowie z Polsat News szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. Podkreślił, że olbrzymie podziękowania należą się wszystkim lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym, "którzy wczoraj w tak krótkim czasie w Wigilię zdecydowali się na tę służbę". - Byli oni transportowani z całego kraju, pomagała również policja - dodał Dworczyk.
- Miło było oglądać twarze zaskoczonych kierowców, Bułgarów, Łotyszy, Czechów, Włochów, Litwinów, którzy ze zdziwieniem dowiadywali się, że to polscy lekarze przyjechali, by pomóc im w tej trudnej sytuacji - zauważył szef Kancelarii Premiera.
Testy na obecność koronawirusa wykonywane są w Dover, na nieużywanym lotnisku Manston oraz na prowadzącej do Dover drodze M20. Negatywny wynik testu jest warunkiem wjazdu do Francji.