W środę (13 maja) premier Mateusz Morawiecki poinformował, że od 18 maja będą znowu mogły funkcjonować zakłady fryzjerskie, zakłady kosmetyczne oraz częściowo zostaną otwarte usługi gastronomiczne; od 25 maja zostaną uruchomione zajęcia opiekuńczo-dydaktyczne dla uczniów klas 1-3. Na konferencji prasowej poświęconej kolejnemu etapowi łagodzenia obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa, premier podkreślał jednak konieczność zachowania rygoru sanitarnego. Rzecznik rządu w Polsat News był pytany, co z uczelniami wyższymi, czy będą "odmrażane" po 24 maja. "Decyzja jest taka, żeby uruchomić i dać możliwość uczelniom realizacji zajęć na ostatnich latach studiów oraz żeby dać możliwość realizacji tych zajęć, które nie mogą odbywać się w formie zdalnej, np. laboratoria" - odpowiedział Müller. Jak tłumaczył, chodzi o to, by osoby, które chciałyby skończyć studia w terminie, miały taką możliwość. Zwrócił też uwagę, że część uczelni zdecydowała się już na przedłużenie roku akademickiego do końca lipca czy początku sierpnia. "Ale od 25 maja będzie możliwość formalna realizacja części zajęć na uczelniach" - zaznaczył. Müller był też pytany o doniesienia, że uczniowie klas 4-8 oraz licealiści mieliby wrócić do szkół na dwa ostatnie tygodnie czerwca. "Takiej decyzji nie ma jeszcze i nie wiem czy ona zapadnie. Pamiętajmy, że w tym czasie w szkołach odbywają się egzaminy, w związku z tym to też prowadzi do pewnych ograniczeń w szkołach" - odparł rzecznik rządu.