Szef rządu był gościem czwartkowej "Rozmowy Dnia" Radia Łódź i TVP3 Łódź. Premier mówił m.in. o rządowej pomocy dla przedsiębiorców w okresie epidemii koronawirusa. Wskazał, że do firm trafiło już 105 mld zł na ratowanie miejsc pracy. "Jest jeden podstawowy warunek pomocy - ratowanie miejsc pracy. W samej Łodzi są tysiące pracowników, którzy dziś mają pracę dzięki temu, że rząd uruchomił tarczę finansową. Wystarczy spytać swojego przedsiębiorcę: czy skorzystałeś z tarczy finansowej? Jeśli tak, to znaczy, że uratowaliśmy ich miejsce pracy" - tłumaczył Morawieckim. Dodał, że relacje podatkowe w budżecie wyglądają lepiej niż rządzącym wydawało się dwa, trzy miesiące temu. Przyznał, że w tym roku wzrośnie deficyt budżetowy, ale - jak wskazał - przy poprzednim kryzysie z 2008 r. rządząca wówczas Platforma Obywatelska przy mniejszym PKB miała deficyt na poziomie 110 mld zł. "Partia pani Zdanowskiej i pana Trzaskowskiego zadłużyła się w takim stopniu, że deficyt budżetowy sięgnął 8 proc. W tym samym czasie pan Janusz Lewandowski, jeden z głównych ideologów PO, powiedział: 'Byliśmy odporni na wezwania z kręgów gospodarczych na pakiety stymulacyjne'. My nie byliśmy odporni, my korzystamy z lepszej sytuacji podatkowej i możliwości zaciągania długów na rynkach po to, żeby ratować polskie miejsca pracy" - zaznaczył. Szef rządu podkreślił również, że wzrost bezrobocia w Polsce jest jednym z najniższych w Europie. Zwrócił uwagę, że bogate Niemcy, a także Francja, Hiszpania, Włochy notują gwałtowny przyrost ludzi bez pracy. Według premiera w krajowej gospodarce nastąpi szybkie odbicie i wzrosty. "Myślę, że idą lepsze czasy, że wracamy powoli do normalności. Latem-jesienią będziemy powoli wychodzić z tego kryzysu i jest szansa na coś, co makroekonomiści nazywają 'V-kształtnym' odbiciem gospodarczymi. Dość szybkim" - ocenił Morawiecki.