- Jeszcze mamy przed sobą kilka dni, w których to odnotujemy wyniki posylwetrowe, ponoworoczne (dotyczące epidemii - red.) i wówczas będziemy wiedzieć, na jakim poziomie epidemii stoimy i czy rzeczywiście uruchomienie edukacji na poziomie podstawowym w klasach I-III będzie możliwe - powiedział Andrusiewicz. Dodał, że sanepid zgromadził już dane wszystkich chętnych do szczepienia nauczycieli i personelu administracji szkół podstawowych, które mogą być uruchamiane po feriach. - Na dziś to jest 165 tys. osób, których lista została zgłoszona do powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych. To są osoby przygotowane do możliwego testowania w przyszłym tygodniu, przed możliwym - podkreślam możliwym - uruchomieniu szkół po feriach - zaznaczył. Andrusiewicz stwierdził, że decyzja dotycząca powrotu uczniów wybranych klas do szkół zapadnie w przyszłym tygodniu. Wcześniej minister edukacji Przemysław Czarnek zapowiedział w rozmowie z Interią, że datę powrotu dzieci do szkół poznamy najprawdopodobniej w piątek 8 grudnia. W poniedziałek 4 stycznia rozpoczęły się dwutygodniowe ferie zimowe, które w tym roku wyjątkowo są wcześniej niż w latach ubiegłych i w jednym terminie w całym kraju. Ze względu na sytuację epidemiczną uczniowie mają je spędzić w domu, dopuszczono tylko organizacje półkolonii i obozów sportowych. Szczepienia rodziców wcześniaków. Rzecznik wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz pytany podczas konferencji prasowej o szczepienia dla rodziców wcześniaków podkreślił, że "ta procedura została sprecyzowana przez przewodniczącą Rady Rodziny Dorotę Bojemską, ale z uwagi na fakt, że szpitale zwracają się do nas o doprecyzowanie, to takie doprecyzowanie pójdzie do szpitali węzłowych". - Jeżeli mamy rodziców wcześniaków, którzy muszą zaopiekować się swoimi małymi dziećmi na oddziałach neonatologicznych, to logiczne, że skierowanie na takie szczepienie wystawi personel oddziału tego szpitala, który opiekuje się dzieckiem i taka osoba będzie mogła być zaszczepiona w tym szpitalu, jeśli prowadzi taką akcję szczepień - przekazał rzecznik resortu zdrowia. - Jeśli nie, to powinna zostać skierowana do najbliższego szpitala, który obsługuje personel tego szpitala - dodał. Andrusiewicz zaznaczył, że rodzice wcześniaków będą zgłaszani do szczepień przeciw COVID-19 jako personel niemedyczny. W niedzielę minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że rodzice wcześniaków zostają włączeni do szczepień przeciw COVID-19 na etapie zero, żeby bez przeszkód mogli odwiedzać swe dzieci w szpitalach. Apelowała o to w ostatnim czasie Fundacja Koalicja dla Wcześniaka. Rozpoczęła się kontrola MZ na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym - Dzisiaj rozpoczęła się kontrola Ministerstwa Zdrowia na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, w biurze promocji, w zakresie tej teoretycznej promocji szczepień - przekazał Andrusiewicz na konferencji prasowej. - Będziemy weryfikować, nasi kontrolerzy będą weryfikować, czy rzeczywiście mieliśmy do czynienia z jakąś akcją promocyjną, kto zapraszał na te szczepienia, gdzie zapadały decyzje - podkreślił rzecznik MZ. Warszawski Uniwersytet Medyczny poinformował w ubiegłym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które - niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego obecnie personel medyczny - otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień. Prezes ARM Michał Kuczmierowski dementował, że była jakaś dodatkowa pula dawek szczepionek, niezależna od etapu zerowego obejmującego personel medyczny, tym bardziej - jak wskazał - "specjalna pula dla celebrytów".