W roku 2020 Kalifornię, która wciąż jest najbardziej zaludnionym amerykańskim stanem, zamieszkiwało 39 557 tys. osób. Liczba ludności była tam wyższa niż łącznie w 21 innych stanach i Dystrykcie Kolumbii. Na drugim miejscu plasował się pod tym względem Teksas - 28 701 tys., a na trzecim - stan Nowy Jork z 19 542 tys. - Liczba urodzeń wciąż spada, odzwierciedlając tendencję krajową. Jednak gwałtownie wzrosły zgony, ponieważ koronawirus zabił w Kalifornii w minionym roku 51 tys. osób, co stanowi 19-procentowy wzrost w porównaniu do poprzedniej średniej trzyletniej - podkreśla stacja CBS. Jak wyszczególnia, przypadki śmiertelne najbardziej dotknęły największe miasta, w tym Los Angeles, gdzie było ich 27 proc. więcej w zestawieniu ze średnią z trzech lat. "Miasto Aniołów" straciło blisko 52 tys. osób, co jest kolejnym trzecim rokiem spadku. Obecnie jego populacja sięga nieco ponad 3,9 mln. Według demografów starzenie się populacji rekompensują nowe urodzenia, a także imigracja z zagranicy. Obecnie w tym stanie urodziło się 56 proc. Kalifornijczyków. Odsetek mieszkańców urodzonych za granicą sięga 28 proc. i jest blisko dwukrotnie wyższy niż przybyszów z innych stanów (16 proc). Powtórzy się tendencja do powolnego wzrostu Zdaniem cytowanego przez CBC Erika McGhee'go z Instytutu Polityki Publicznej w Kalifornii (PPIC) spadek populacji stanu jest "w dużej mierze funkcją pandemii". Jak przewiduje, gdy wszystko wróci do normy, w tym roku prawdopodobnie powtórzy się tendencja do powolnego wzrostu. Zauważył też, że pozostaną jednak podstawowe problemy powodujące wolny wzrost, w tym niedobór mieszkań, który doprowadził ceny do rekordowego poziomu. Ostatnia analiza danych PPIC na podstawie spisu powszechnego wykazała, że ludzie przeprowadzający się do Kalifornii zarabiają więcej pieniędzy i mają wyższy poziom wykształcenia niż ci, którzy się wyprowadzili. - To, nad czym decydenci mają największą kontrolę, to stworzenie środowiska, w którym życie jest przystępne cenowo - ocenił McGhee. W roku 2020 najbardziej zaludnione miasta Kalifornii - Los Angeles, San Diego, San Jose i San Francisco, straciły łącznie 88 tys. osób. Jednocześnie duże miasta w głębi lądu, jak Sacramento, Fresno i Bakersfield, zwiększyły swoją populację. W opinii CBS świadczy to o tym, że ludzie uciekają z drogich miast nadmorskich do ośrodków, gdzie życie jest tańsze.