Czwarta ofiara śmiertelna koronawirusa we Włoszech to 84-letni mężczyzna z Bergamo w Lombardii na północy kraju, który przebywał w szpitalu z powodu niezwiązanej z koronawirusem z Chin choroby. W placówce doszło jednak do zakażenia. Jak informuje włoska rozgłośnia, trzy inne osoby, które zmarły z powodu koronawirusa, również były w podeszłym wieku, a co najmniej dwie z nich cierpiały z powodu poważnych problemów zdrowotnych. W całych Włoszech stwierdzono już ponad 200 przypadków zachorowań. W samym tylko regionie Lombardia, na północy, zanotowano 165 przypadków. Szef władz regionu Lombardia Attilio Fontana powiedział telewizji RAI, że nie wiadomo, dlaczego właśnie w tej części kraju jest najwięcej zachorowań. "Nikt nie rozumie, dlaczego ma to miejsce w tym rejonie. Odkąd odkryliśmy pierwszy przypadek nie popełniono błędów" - oświadczył Fontana. Przyznał, że "dziwne" wydaje mu się tak szybkie rozprzestrzenianie się wirusa. W Wenecji Euganejskiej, drugim epicentrum zachorowań, stwierdzono dotąd 27 przypadków, w Emilii-Romanii - 16, po kilka pojedynczych w innych regionach. Na północy szkoły wszystkich szczebli i uniwersytety zamknięte są w Lombardii, Wenecji Euganejskiej, Piemoncie, Trydencie-Górnej Adydze i we Friuli- Wenecji Julijskiej. W wielu miastach zamknięto muzea i najczęściej odwiedzane przez turystów miejsca, takie jak katedra w Mediolanie.