Ustalenia naukowców z Uniwersytetu Wschodniej Anglii zaprzeczają wynikom izraelskich badań, według których jedna dawka szczepionki jest niewystarczająca dla osiągnięcia ochrony przed wirusem. "The Guardian" przytacza wypowiedź izraelskiego profesora Nachmana Asha, który stwierdził w zeszłym miesiącu, że "pojedyncza dawka jest mniej efektywna, niż sądziliśmy", a jej skuteczność miała być niższa, niż sugerowana przez Pfizer, czyli 52 proc. Tymczasem prof. Paul Hunter i dr Julia Brainard z Uniwersytetu Wschodniej Anglii twierdzą, że szczepionka Pfizer wykazuje wysoką skuteczność w 21 dni, nawet przed podaniem drugiej dawki. Jednocześnie wskazują, że ryzyko infekcji rośnie w pierwszym tygodniu po przyjęciu preparatu. Wynika to jednak prawdopodobnie z faktu, że u zaszczepionych spada obawa przed zakażeniem i z tego powodu stają się mniej ostrożni, na przykład nie zachowują dystansu społecznego. Rząd Wielkiej Brytanii podjął decyzję o zaszczepieniu drugą dawką preparatów Pfizer i AstraZeneca nawet dwanaście tygodni po pierwszej dawce, by zagwarantować odporność jak największej liczbie osób. Decyzja ta spotkała się z krytyką. Jej przeciwnicy argumentowali, że jedna dawka jest niewystarczająca do zapewnienie ochrony - przypomina "The Guardian".