W chińskim Wuhan i "jego okolicach" przebywa obecnie 27 Polaków. Szczegóły ich wyjazdu są wciąż ustalane. Nasze służby konsularne chcą, żeby wszyscy obywatele RP, którzy sobie tego życzą, mogli opuścić Chiny. Do tej pory służby prasowe premiera Mateusza Morawieckiego nie podały, ilu Polaków łącznie przebywa w Państwie Środka. Zapytaliśmy w CIR m.in. czy Polacy, którzy wrócą do kraju z Chin, trafią bezpośrednio do domów czy przejdą kwarantannę. Nie uzyskaliśmy bezpośredniej odpowiedzi na to pytanie. "Zjadliwość wirusa (chodzi o zdolność uszkodzenia zainfekowanych tkanek organizmu - red.) oceniana jest na 1,4-2 proc." - podkreśla jednak ministerstwo zdrowia. Zarzeka się, że bardziej szkodliwy jest wirus odry. Według resortu "znacznie poważniejsze zagrożenie" niesie obecnie grypa. Prof. Aleksander Garlicki z Uniwersytetu Jagiellońskiego: - Wygląda na to, że obecna epidemia rozwija się szybciej niż SARS. To nie jest dziwne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że wirus przenosi się głównie drogą kropelkową. Można się także zarazić przez przedmioty zanieczyszczone wydzieliną z dróg oddechowych chorego - powiedział Interii kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Tropikalnych. Koronawirus. Co dalej? - Jeśli osoba, która pozostawała w otoczeniu pacjenta podejrzanego o zakażenie zgłasza złe samopoczucie i podwyższoną temperaturę ciała, zostaje przetransportowana do szpitala przez zespół ratownictwa medycznego lub zespół transportu sanitarnego - mówi nam Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ministra zdrowia. - O tym fakcie uprzedzany jest również szpital zakaźny. Jeśli sytuacja tego wymaga w działania koordynujące włącza się Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego - dodaje. Zawsze jest ryzyko w przypadku pasażerów, którzy podróżują samolotami z Chin. Część europejskich linii lotniczych wycofuje się z takich połączeń, ale nie LOT. Polski przewoźnik monitoruje sytuację i oferuje pasażerom zwroty lub zmiany rezerwacji. Co jeśli potencjalnie zakażona osoba znajdzie się na pokładzie samolotu, który wyląduje w Polsce? - Osoba znajdująca się na pokładzie samolotu, która kaszle i ma złe samopoczucie otrzymuje maseczkę ustno-twarzową, w której pozostaje do czasu przejęcia przez służby lotniskowe - mówi Interii Andrusiewicz. - W takim przypadku również pasażerowie i załoga samolotu zostają objęci nadzorem epidemiologicznym do czasu wykluczenia zakażenia. W tym celu lotniskowe służby medyczne rozdają karty lokalizacji pasażera, aby zebrać dane kontaktowe do osób przybywających z kierunku Chin - usłyszeliśmy. Stały monitoring Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że Łukasz Szumowski "podjął działania celem uruchomienia linii diagnostycznej koronawirusa w Polsce". Za kilka dni będziemy w stanie rozpoznawać zagrożenie w Polsce. Obecnie cały proces jest utrudniony, bo próbki muszą trafić do Berlina. - Uruchomiono procedury stałego monitorowania liczby łóżek na oddziałach chorób zakaźnych, stanowisk intensywnej terapii oraz intensywnej opieki medycznej. Sporządzona jest lista urządzeń do prowadzenia krążenia pozaustrojowego (ECMO) i izolatorów transportowych - wylicza Andrusiewicz. O ogłoszeniu zagrożenia epidemiologicznego na terenie województwa lub jego części decyduje wojewoda na wniosek wojewódzkiego inspektora sanitarnego. Jeśli zagrożony jest większy obszar, stan zagrożenia ogłasza minister zdrowia w porozumieniu z szefem MSWiA. - Sytuacja epidemiologiczna związana z koronawirusem w Chinach jak dotąd nie ma charakteru, który powodowałby konieczność wprowadzania stanu epidemii w Polsce - przekazał Interii rzecznik Łukasza Szumowskiego. Do 30 stycznia z powodu epidemii koronawirusa zmarło 170 osób. Wszyscy umarli w Chinach. Prawie 8 tys. osób jest zakażonych. JSZ