Główne założenie jest takie, że to lekarze rodzinni w ramach teleporady będą wysyłać pacjentów na test w kierunku COVID-19. Dodatkowo w każdym szpitalu powiatowym zostanie stworzony oddział dla zakażonych koronawirusem. Gdy będziemy rozmawiać z lekarzem rodzinnym przez telefon i pojawią się u nas objawy infekcji typowe dla koronawirusa, takie jak gorączka czy duszności, niemal pewne jest, że skieruje nas na test na COVID-19. - Wcześniej będzie wywiad, który będzie punktowany, po uzyskaniu pewnych punktów pacjent będzie z automatu kierowany na test. Do tej pory tego nie było, rola lekarza rodzinnego jest nie do przecenienia - mówi wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Opinia medyków Lekarze rodzinni uważają, że plan resortu to dobry kierunek. Mają jednocześnie wątpliwości, czy wystarczy testów. Ich postulaty to więcej narzędzi do diagnozowania pacjentów na odległość, w tym dostępu do nowoczesnych narzędzi, na przykład do osłuchiwania chorego na odległość, oraz łatwiejsze zapisywanie się na teleporadę. To - według nich - pomogłoby im realizować narodową strategię przed drugą falą epidemii koronawirusa. Lekarze rodzinni uważają, że dofinansowany powinien być system rejestracji na teleporady. Aby łatwiej niż teraz można było zapisać się na taką konsultację. - Telefon nie jest wbrew pozorom narzędziem powszechnym, a próba dodzwonienia się jest czasem luksusowa. Czasem pomogłoby zwiększenie obsady i linii telefonicznych, chodzi o stronę techniczną - przekonuje w rozmowie z RMF FM dr Michał Sutkowski, rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych. Co na to resort zdrowia? Będzie co najmniej jedno miejsce w powiecie, gdzie godziny rejestracji na teleporadę będą wydłużone, do wieczora - obiecuje w rozmowie z RMF FM wiceminister Waldemar Kraska. - Rzeczywiście, lekarz rodzinny zwykle o 18 kończy pracę. Chcemy zrobić tak, aby w każdym powiecie było miejsce, gdzie pacjent może uzyskać informację, to będzie jeszcze doprecyzowane - dodaje. Na doprecyzowanie czasu jest coraz mniej. Wzrostu liczby infekcji resort zdrowia spodziewa się już we wrześniu. Objawy COVID-19. W jakiej kolejności się pojawiają? Ustalono, w jakiej kolejności pojawiają się objawy COVID-19. Najpierw jest gorączka, potem kaszel i bóle mięśni, a następnie nudności, wymioty i biegunka. Specjaliści twierdzą, że kolejność dolegliwości odróżnia COVID-19 od pokrewnych jej zakażeń, a wiedza ta ułatwi szybsze rozpoznanie. Główny autor badania prof. Joseph Larson z University of Southern California zwraca uwagę na łamach "Frontiers in Public Health", że wczesne rozpoznanie COVID-19 może mieć kluczowe znaczenie dla skuteczności leczenia tej choroby i zapobieganiu jej powikłań. Chodzi też o to, żeby w zbliżającym się sezonie jesienno-zimowym odróżnić ją od innych infekcji, szczególnie takich jak grypa. Wiele chorób układu oddechowego objawia się bowiem gorączką i kaszlem. Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców Michał Dobrołowicz Opr. Arkadiusz Grochot Czytaj na stronie RMF24.pl