Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapewniła na konferencji prasowej, że nie występują kłopoty z produkcją żywności i dostarczaniem jej do sklepów. "Nie ma żadnych kłopotów z produkcją żywności oraz z dostarczaniem tej żywności do sklepów. Zachowajmy umiar i roztropność w zakupach (...) nie róbmy ich impulsywnie, bo nie ma dziś takiej potrzeby" - podkreśliła. Uczestniczący w konferencji przedstawiciele firm spożywczych, logistycznych i handlowych zapewnili także, że są przygotowani na koronawirusa. Mówili m.in., że ich magazyny są pełne; mają też niezbędne surowce do produkcji na najbliższe miesiące. Jarosław Sobczyk, wiceprezes Jeronimo Martins Polska, który jest właścicielem sieci sklepów Biedronka podkreślił, że w związku z koronawirusem wzmożone zakupy były już widoczne w poprzednich tygodniach. Zapewnił, że wszystkie sklepy są codziennie zaopatrywane we wszystkie kategorie produktów. "To świadczy, że łańcuch dostaw działa i nasze działanie jest takie, że musi działać i będzie działać" - podkreślił. Zwrócił uwagę, że dla prawidłowego działania sklepów niezbędne jest sprawne funkcjonowanie centrów dystrybucyjnych, przez które rozsyłane są towary. Zapasy na trzy miesiące Przedstawiciel branży logistycznej - Mateusz Sikorski, dyrektor w Nagel Polska przypomniał, że w Polsce istnieje największa flota samochodów ciężarowych w całej UE. "Cała ta flota jest gotowa i świadczy usługi. Jesteśmy przygotowani na zwiększenie wolumenu przewozów" - dodał. Uczestniczący w konferencji reprezentanci branż: spożywczej i chemicznej zapewniali ponadto, że ich zakłady pracują "pełną parą". Wprowadzono też systemy zmianowe, tak by nie było przestojów w pracy. Dariusz Sapiński, prezes Mlekovity - największego w Polsce producenta wyrobów mleczarskich zapewnił, że wszystkie zamówienia są realizowane na bieżąco, a krajowe - w pierwszej kolejności. "Mamy 20 zakładów, które pracują przez 7 dni w tygodniu w systemie trzyzmianowym" - zaznaczył. Podobnie mówili wiceprezes Maspex/Lubella Piotr Romańczuk oraz prezes Sonko Dariusz Gałęzewski. "Nasze moce produkcyjne są w pełni wykorzystywane. Nasza firma posiada odpowiednie zaplecze surowcowe. Jesteśmy w kontakcie z naszymi głównymi dostawcami opakowań surowców. Jesteśmy dużym producentem mąk, produkujemy mąki na własne potrzeby, surowca do produkcji nam nie zabraknie" - zapewnił Romańczuk. Prezes Sonko dodał, że zakłady mają zapasy do trzech miesięcy. "Na chwilę obecną nie widzę zagrożenia braku dostaw takich produktów jak ryż, kasza, pieczywo chrupkie, wafle ryżowe, woda mineralna, napoje witaminowe" - stwierdził. Mydła nie zabraknie Na konferencji uspokajała również Barbara Groele z Krajowej Unii Producentów Soków, która mówiła, że branża przetwórcza przygotowywała się już od kilku tygodni. "Polska jest największym producentem owoców, warzyw i przetworów w Europie. W niektórych asortymentach - na całym świecie. Mamy zapasy i na pewno ich nie zabraknie" - podkreśliła. Szef Velvet Care Artur Pielak, powiedział, że branża papiernicza z całą pewnością sobie poradzi, ale nie zrobi tego sama. Zaapelował do rządu i innych przedstawicieli branż o współpracę. Przekazał, że firmy z branży papierniczej od dawna pracują w trybie wzmożonej produkcji. "Ważną rzeczą jest, aby zabezpieczyć materiały i surowiec. Cały pion produkcyjny, logistyki i magazynowania oraz kwestie dystrybucji, żeby produkty higieniczne, które dzisiaj wydają się produktami pierwszej potrzeby, trafiły na półki do sklepów (...) Na bazie naszego zakładu nie widzimy istotnych dzisiaj zagrożeń" - mówił Pielak. Przyznał jednak, że nie może zagwarantować tego, iż tak będzie również w przyszłości, bo to zależy m.in. od firm logistycznych. Prezes Beta Soap Artur Rosinka przekazał na konferencji, że branża przemysłu kosmetycznego m.in. zajmująca się produkcją mydeł w kostce, obserwuje wzmożone zamówienia wyrobów do higieny osobistej. "Jesteśmy zabezpieczani w dosyć znaczącą ilość podstawowych surowców służących do wyrobu mydeł. Wydaje się nam wszystkim, że nie ma żadnych obaw, aby ten produkt nie był dostępny na rynku" - zapewnił.