O darowiźnie pisarki poinformowała w sobotę (2 maja) nowojorska Thomson Reuters Foundation. Ona sama napisała na Twitterze: "Jak zawsze w tego rodzaju kryzysie, najbiedniejsi i najsłabsi są najbardziej dotknięci". Dodała, że sama jest po chorobie najprawdopodobniej wywołanej koronawirusem oraz, że trzech członków jej rodziny jest zaangażowanych w walkę z tą chorobą. "Jestem z tego dumna, ale też pełna niepokoju"- napisała. "Przez ostatnie dwa tygodnie miałam wszystkie objawy COVID-19, które nie zostały zdiagnozowane" - relacjonowała autorka serii o przygodach Harry'ego Pottera w ostatnich tygodniach. Problem przemocy domowej Zgodnie z jej życzeniem pieniądze trafiły do dwóch brytyjskich organizacji: Crisis, która wspomaga bezdomnych, i Refuge, wspierającej ofiary przemocy domowej. Obie organizacje charytatywne z zadowoleniem przyjęły darowiznę Rowling. Refuge podało, że nadeszła ona w czasie, gdy z powodu COVID-19 liczba interwencji związanych z przemocą domową wzrosła o 50 proc. Prawodawcy w Wielkiej Brytanii wezwali do podjęcia pilnych działań w celu rozwiązania gwałtownej przemocy domowej, ostrzegając, że brak interwencji może mieć "katastrofalne konsekwencje dla całego pokolenia". Policja w Londynie zgłasza ok. 100 aresztowań dziennie z tytułu przemocy domowej i odnotowuje 24-proc. wzrost przestępstw z nią związanych. Podobne wskaźniki przekazuje mediom policja Stanów Zjednoczonych. Organizacja Narodów Zjednoczonych jest zaniepokojona radykalnym wzrostem przemocy związanej z izolacją rodzin, który stał się "cieniem pandemii".