Jeszcze w ciągu dnia wiceminister Iradż Harirczi wraz z rzecznikiem rządu wystąpił na konferencji prasowej w sprawie koronawirusa. Telewizyjne kamery pokazały jednak wyraźnie chorego mężczyznę, który pocił się, pił wodę i miał trudności z dłuższymi wypowiedziami. Kilka godzin później potwierdzono, że polityk jest zakażony koronawirusem i został skierowany na kwarantannę. “Zacząłem właśnie leczenie, a stan mojego zdrowia nie jest zły. Mam gorączkę, która, jeśli Bóg pozwoli, ustąpi" - tak polityk mówił później w filmie umieszczonym na portalach społecznościowych. Pierwszy przypadek koronawirusa w Iranie odnotowano u robotnika, który przyleciał z Chin do miasta Kom. To cel tysięcy szyickich pielgrzymów i podejrzewa się, że to właśnie dlatego wirus szybko się rozprzestrzenił. Obecnie władze twierdzą, że przypadków zakażenia jest co najmniej 95 w 13 prowincjach, a wzrost zachorowań sięgnął w ostatniej dobie 20 procent.Prezydent Iranu Hassan Rouhani uspokajał rodaków i mówił, że służby poradzą sobie z wirusem. Równocześnie jednak przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia oświadczyli, że szybki wzrost zachorowań w Iranie jest niepokojący.W sumie na całym świecie zanotowano ponad 80,000 przypadków zachorowań na koronawirusa, z czego przeważająca większość w Chinach kontynentalnych. Do tej pory w wyniku powikłań zmarło co najmniej 2700 osób, w tym większość w Chinach.