W kwietniu, w stosunku do pomiaru marcowego, bardzo wyraźnie wzrosła liczba zaszczepionych, a zmniejszyła się deklarujących zamiar zaszczepienia - podaje CBOS. Minimalnie ubyło również osób niezamierzających się szczepić, a odsetek tych, którzy nie mają sprecyzowanego stosunku do szczepień przeciw COVID-19, praktycznie się nie zmienił. Z badania przeprowadzonego w pierwszej połowie kwietnia wynika, że zaszczepić przeciw COVID-19 chce się 44 proc. respondentów, w tym 27 proc. zdecydowanie chce się zaszczepić, a 17 proc. raczej chce się zaszczepić. Szczepić się nie chce 30 proc. badanych, w tym 17 proc. zdecydowanie nie chce, a 13 proc. raczej nie chce. Pięć proc. nie ma zdania na ten temat. 21 proc. badanych podało, że już jest zaszczepionych przynajmniej jedną dawką. W marcu chęć zaszczepienia się deklarowało 55 proc. ankietowanych, w tym 35 proc. podało, że zdecydowanie chce się zaszczepić, a 20 proc., że raczej chce się zaszczepić. Szczepić się nie chciało 32 proc. badanych, 18 proc. zdecydowanie nie chciało, a 14 proc. raczej nie chciało. Sześć proc. nie miało zdania na ten temat. Siedem proc. wówczas podało, że jest zaszczepionych przynajmniej jedną dawką. Nastawienie do szczepień się poprawia "Uwzględniając łącznie deklarujących zamiar zaszczepienia oraz tych już zaszczepionych jako przejawiających pozytywny stosunek do szczepień, można zauważyć, że w ciągu ostatniego półrocza nastawienie do szczepień bardzo wyraźnie poprawiało się. Zdecydowana poprawa nastąpiła w okresie od listopada 2020 r. do stycznia 2021 r., wraz z rozpoczęciem szczepień oraz licznymi akcjami informacyjnymi i promującymi szczepienia. W kolejnych miesiącach, a zwłaszcza podczas trzeciej fali epidemii, nastawienie to powoli, lecz dość systematycznie poprawiało się. Obecnie 65 proc. dorosłych Polaków ma pozytywny stosunek do szczepień przeciw COVID-19 wobec 36 proc. w listopadzie i 57 proc. w styczniu" - czytamy w omówieniu wyników sondażu. Z analizy zróżnicowań społeczno-demograficznych wynika, że bardziej przychylne niż inni nastawienie do szczepień deklarują mieszkańcy największych miast, absolwenci wyższych uczelni i badani z gospodarstw domowych o najwyższych dochodach per capita, wynoszących co najmniej 3000 zł. Istotną rolę odgrywa również wiek - młodsi respondenci, do 40 lat, częściej niż pozostali mają niechętny stosunek do szczepień. Stosunek do szczepień bardzo wyraźnie zależy od obaw związanych z zakażeniem koronawirusem. Respondenci mniej obawiający się zakażenia częściej nie zamierzają się szczepić. Producent ma znaczenie Badanie pokazało też, że dla 61 proc. deklarujących zamiar zaszczepienia się ma znaczenie, jaką szczepionkę przyjmą, dla 34 proc. jest to bez znaczenia. Pięć proc. nie ma zdania na ten temat. Większą wagę do wyboru szczepionki przywiązują kobiety niż mężczyźni, również częściej wybór konkretnej szczepionki ma znaczenie dla respondentów w wieku 55 plus, mieszkańców miast liczących od 20 tys. do 500 tys. mieszkańców oraz dla badanych z wykształceniem średnim i osób o dochodach od 1500 zł do 2999 zł per capita. Respondenci deklarujący zamiar zaszczepienia się chętniej przyjęliby szczepionki oparte na technologii mRNA niż wektorowe. 70 proc. najchętniej wybrałoby szczepionkę Pfizer/BioNTech, 28 proc. Modernę, 16 proc. szczepionkę Janssen (Johnson & Johnson), a pięć proc. zdecydowałoby się na AstraZenekę. Sześć proc. nie mało zdania na ten temat, a jeden proc. wskazało na inną niż te cztery szczepionki. Respondenci mogli wybrać więcej niż jedną odpowiedź. Co szósty badany, który nie chce się szczepić (17 proc.) podał, że zmieniłby zdanie, gdyby miał możliwość wyboru szczepionki. Bardziej skłonne do zmiany zdania w takiej sytuacji są kobiety niż mężczyźni, ponadto częściej niż pozostali na szczepienie w takich okolicznościach decydowaliby się badani w wieku 25-34 lata oraz absolwenci wyższych uczelni. Kto popiera rządowe zmiany w systemie szczepień? CBOS przypomina, że w związku z planowanymi zwiększonymi dostawami szczepionek do Polski pod koniec marca rząd ogłosił zmiany w organizacji szczepień przeciw COVID-19, mające na celu ich przyspieszenie. Obejmują one m.in. zwiększenie liczby punktów szczepień, uproszczenie procesu kwalifikacji do szczepienia, a także poszerzenie kadry kwalifikującej do szczepienia i wykonującej szczepienia. 76 proc. badanych pytane o te zmiany podpowiedziało, że popiera je, w tym 41 proc. w sposób zdecydowany. 13 proc. jest im przeciwne. Poparcie dla zmian umożliwiających przyspieszenie szczepień zależy przede wszystkim od preferencji partyjnych. Opowiadają się za nimi niemal wszyscy wyborcy Prawa i Sprawiedliwości (wraz z Solidarną Polską i Porozumieniem). Wśród zwolenników partii opozycyjnych poparcie to jest mniejsze, niemniej udzielane przez większość wyborców ugrupowań opozycyjnych. CBOS wskazuje też, że w ostatnich dwóch miesiącach wzrosło zadowolenie z organizacji szczepień i obecnie 55 proc. badanych ocenia ją dobrze, a 33 proc. źle. W lutym więcej było niezadowolonych niż zadowolonych (46 proc. wobec 38 proc.). Częściej zadowolenie z organizacji szczepień wyrażają starsi ankietowani, respondenci z mniejszych miejscowości i gorzej wykształceni. Ocena organizacji szczepień zależy jednak przede wszystkim od poglądów politycznych i preferencji partyjnych. Wyraźnie lepiej niż inni postrzegają ją identyfikujący się z prawicą, a w potencjalnych elektoratach partyjnych - wyborcy Prawa i Sprawiedliwości (wraz z Solidarną Polską i Porozumieniem). Z kolei badani o lewicowych poglądach politycznych, a także zwolennicy Konfederacji i Koalicji Obywatelskiej częściej niż pozostali oceniają ją negatywnie. Opinie na temat organizacji szczepień silnie różnicuje stosunek do zmian proponowanych przez rząd. Badani popierający wprowadzenie tych zmian w większości dobrze oceniają organizację szczepień, a niepopierający ich w większości postrzegają ją źle. Badanie przeprowadzono od 8 do 18 kwietnia 2021 r. w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej imiennej próbie 1131 pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanej z rejestru PESEL. Każdy respondent wybierał samodzielnie jedną z metod badania: 47,3 proc. wybrało wywiad bezpośredni z udziałem ankietera (metoda CAPI), 38,5 proc. - wywiad telefoniczny po skontaktowaniu się z ankieterem CBOS (CATI), 14,2 proc. - samodzielne wypełnienie ankiety internetowej (CAWI). We wszystkich trzech przypadkach ankieta miała taki sam zestaw pytań i strukturę.