Szanghajski specjalista ds. chorób zakaźnych, który zyskał sławę dzięki śmiałym komentarzom na temat koronawirusa, przewidywał wcześniej, że epidemia w Chinach może zostać opanowana w kwietniu, natomiast światowa pandemia może wygasnąć w czerwcu. Obecnie Zhang Wenhong twierdzi jednak, że szanse na powstrzymanie pandemii do lata są "bardzo niskie". W wywiadzie dla chińskiej prasy ocenił, że wiosenne ocieplenie może pomóc w walce z wirusem. Dodał jednak, że w obecnej, "poważnej sytuacji w Europie" niektóre kraje nie mogą badać osób z łagodnymi objawami lub bez objawów. "To oznacza, że osoby z łagodnymi objawami lub bez objawów mogą wciąż rozprzestrzeniać wirusa, więc pandemia może trwać nieprzerwanie. Być może do lata nie uda się jej zakończyć, a zimą może nadejść druga fala" - powiedział. Skrytykował szczególnie strategię "odporności stadnej", która jego zdaniem rozważana jest w niektórych krajach europejskich. Zakłada ona, że wirus przestanie się rozprzestrzeniać, gdy odpowiednia liczba osób się zarazi i w ten sposób uodporni się na niego. Według Zhanga, taki proces byłby bardzo długi i "niezwykle bolesny". Szanghajski ekspert ocenił, że najważniejsze jest zapobieganie i kontrola epidemii. "Bez kontaktu nie ma infekcji. (...) Nie tylko trzeba zachowywać konieczny dystans społeczny, ale również nosić maseczki ochronne i często myć ręce. Jeśli robi się te trzy rzeczy, praktycznie nie ma ryzyka zakażenia" - powiedział. Z Kantonu Andrzej Borowiak