Z przepisów wynika również, że za naruszenie restrykcji covidowych sportowcy mogą zostać także wykluczeni z Igrzysk lub ukarani grzywną. "Za złamanie tych obostrzeń mogą zostać nałożone konsekwencje (...) w tym wycofanie pozwolenia na pobyt w Japonii" - napisano w trzeciej, najnowszej wersji zestawu reguł. Dyrektor wykonawczy Igrzysk Christophe Dubi oświadczył na konferencji prasowej, że o nakładaniu kar będzie decydowała komisja dyscyplinarna. "W zestawie regulacji jest duży zakres możliwości, by dać ogólne wrażenie na temat tego, co może się stać w razie (nałożenia) kar. Nie będziemy spekulować, jakie przypadki mogą doprowadzić do kar. To zadanie komisji" - powiedział Dubi. Licząca 69 stron książeczka z regulacjami została opracowana przy doradztwie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Zawiera m.in. informacje o tym, jak i kiedy sportowcy będą badani na koronawirusa oraz co się stanie, jeśli u któregoś z nich wynik będzie dodatni - pisze Kyodo. Codzienne badania Według organizatorów sportowcy będą musieli przekazywać próbki śliny do badań codziennie o godz. 9 lub 18 za pośrednictwem "covidowych biur łącznikowych" przy poszczególnych ekipach narodowych. Dodatnie wyniki z badań śliny będą potwierdzane przy pomocy testów PCR wymazu z nosa. Organizatorzy Igrzysk i japońskie władze zapewniają, że reżim sanitarny zapewni bezpieczeństwo zawodów. Wielu ekspertów wyrażało jednak co do tego wątpliwości, a doradzający rządowi wirusolog Hitoshi Oshitani ocenił, że "bezpieczne Igrzyska" są niemożliwe do zorganizowania. Brytyjskie czasopismo medyczne "Lancet" przestrzegało niedawno, że organizacja Igrzysk w czasie pandemii może doprowadzić do powstania nowych ognisk COVID-19 w Japonii i innych krajach. Na nieco ponad miesiąc przed rozpoczęciem zawodów w Tokio i kilku innych prefekturach Japonii wciąż obowiązuje stan wyjątkowy, wprowadzony w celu opanowania czwartej fali pandemii. Zostanie on prawdopodobnie zniesiony 20 czerwca, ale władze rozważają zastosowanie na czas Igrzysk nieco łagodniejszych restrykcji, określanych przez media jako "quasi stan wyjątkowy".