Większość parlamentarna poparła ostatecznie w czwartek wieczorem, po długiej debacie, plan wprowadzenia godziny policyjnej, mimo początkowego sprzeciwu opozycji. Godzina policyjna, od godz. 21 do 4.30, zacznie obowiązywać od soboty. Wyjątki od nakazu pozostawania w domach w tym czasie dotyczyć będą tylko sytuacji, w których pilnie potrzebna jest pomoc medyczna oraz osób wykonujących prace nieodzowne społecznie. Wolno będzie także wyprowadzać psy na smyczy. Złamanie zakazu będzie karane mandatem wysokości 95 euro. Podczas debaty parlamentarnej Rutte podkreślił, że wprowadzenie godziny policyjnej jest konieczne, by ograniczyć rozprzestrzenianie się nowych, bardziej zakaźnych wariantów koronawirusa. Holandia dołączy zatem do Belgii, Francji, Włoch, Grecji i pewnych obszarów Niemiec, gdzie już wcześniej wprowadzono godzinę policyjną - przypomina Associated Press. Od połowy grudnia w Holandii są zamknięte szkoły oraz sklepy z artykułami, które nie są niezbędne do codziennego życia. Rutte w zeszłym tygodniu zapowiadał, że te obostrzenia będą utrzymane do 9 lutego. Dobowe przyrosty infekcji w Holandii stale maleją w ciągu ostatnich trzech tygodni, ale eksperci uważają, że nowe odmiany koronawirusa doprowadzą w przyszłym miesiącu do kolejnego dużego przyrostu zakażeń, jeśli środki dystansu społecznego nie zostaną zaostrzone. W środę Rutte zapowiedział, że wprowadzony również zostaje od soboty zakaz przylotów z Wielkiej Brytanii, RPA i państw Ameryki Południowej. Wszystko po to, aby maksymalnie ograniczyć w Holandii rozprzestrzenianie się nowych mutacji koronawirusa. Pod koniec zeszłego tygodnia Rutte podał swój rząd do dymisji i obecnie pełni funkcję szefa rządu. Nowy gabinet zostanie wyłoniony po wyborach parlamentarnych, zaplanowanych na 17 marca. Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców