Po ogłoszeniu powszechnego obowiązku szczepień przeciwko COVID-19 w Austrii niemieccy politycy z przyszłej koalicji (SPD, Zieloni, FDP) wykluczają takie rozwiązanie dla Niemiec. - Nie będzie czegoś takiego - powiedział nadawcy "Bild Live" minister spraw zagranicznych Heiko Maas z SPD. - Ponieważ uważamy, że nie jest to konieczne oraz uważamy też, że jest to trudne z punktu widzenia przepisów konstytucji - dodał socjaldemokrata. Polityk FDP ds. zdrowia Christine Aschenberg-Dugnus skrytykowała premiera Bawarii Markusa Soedera, który okazał się otwarty wobec takiego rozwiązania. - Groźba obowiązkowych szczepień nikomu nie pomaga - powiedziała Aschenberg-Dugnus gazecie "Bild". Jej zdaniem "szczególnie kraje z dramatyczną liczbą przypadków zakażeń powinny skoncentrować się na rozszerzeniu ofert szczepień zgodnie z ustaleniami i wdrożeniu nowych środków ich zwalczania". Twardy kurs w Austrii W Austrii od poniedziałku rozpoczyna się lockdown, który dotyczy również osób zaszczepionych i ma trwać maksymalnie 20 dni. Ponadto w lutym wszyscy obywatele powyżej określonego jeszcze wieku muszą być w pełni zaszczepieni przeciwko COVID-19 - w przeciwnym razie grożą im grzywny. Austria jest pierwszym krajem w Unii Europejskiej, który podjął tak surowe środki w związku z ostatnią falą zakażeń. Ogólnokrajowa siedmiodniowa zachorowalność na 100 tys. mieszkańców przekroczyła w piątek 1000. Środki zaradcze w coraz większej liczbie landów Według Instytutu Roberta Kocha (RKI), tygodniowy poziom zapadalności na koronawirusa na 100 tys. mieszkańców w Niemczech wynosi obecnie 362. W ciągu 24 godzin zgłoszono 63 924 nowe zakażenia - prawie 19 tysięcy więcej niż tydzień wcześniej. Liczba ta obejmuje jednak także później zgłoszone meldunki z Saksonii. Tygodniowy wskaźnik hospitalizacji na sto tysięcy mieszkańców w Niemczech jest na poziomie 5,34. Jeśli przekroczy on 3, to w danym landzie obowiązywać będzie zasada 2G, zgodnie z którą dostęp do hoteli, restauracji, instytucji kultury, barów czy obiektów sportowych będą miały tylko osoby zaszczepione albo ozdrowieńcy. Z kolei wskaźnik powyżej poziomu 6 oznacza, że osoby zaszczepione albo ozdrowieńcy muszą posiadać dodatkowo aktualny test z negatywnym wynikiem (zasada 2G plus). W przypadku wzrostu wskaźnika hospitalizacji powyżej poziomu 9 możliwe będzie wprowadzanie szerszych ograniczeń w kontaktach społecznych dla osób niezaszczepionych. Obostrzenia w Kraju Saary i Hamburgu W Kraju Saary i Hamburgu od tej soboty obowiązuje daleko idący obowiązek 2G, na przykład w restauracjach, barach, klubach, dyskotekach, podczas uprawiania sportu w zamkniętych pomieszczeniach, jak również w chórach i orkiestrach rekreacyjnych. W piątek Bawaria ogłosiła lockdown dla osób niezaszczepionych. A w miejscach o bardzo wysokiej liczbie zakażeń także dla wszystkich obywateli i ma on wejść w życie w przyszłym tygodniu. Bary, kluby i dyskoteki będą musiały zostać zamknięte, a w powiatach o siedmiodniowej zachorowalności powyżej 1000 nawet cała gastronomia, hotele, zakłady fryzjerskie, obiekty kulturalne i sportowe. Daleko idące ograniczenia obowiązują również w Saksonii. Wieler: Mniej kontaktów Przewodniczący Instytutu Roberta Kocha (RKI) Lothar Wieler ponownie wezwał do ograniczenia kontaktów w całych Niemczech. W landach, które obecnie mają niższą liczbę zachorowań, istnieje tym samym szansa na utrzymanie takiego poziomu. Ponadto Wieler zaapelował o zwiększenie liczby szczepień. Od lata RKI postawiło sobie za cel, aby co najmniej 85 procent osób w wieku 12-59 lat i 90 procent seniorów powyżej 60 lat oraz starszych było w pełni zaszczepionych przeciwko COVID-19. Jeśli redukcja kontaktów i liczba szczepień nie będą wystarczające, "zgodnie z obecnym stanem rzeczy" dojdzie do piątej fali zakażeń, uważa Wieler. W podobnym tonie wypowiedział się przewodniczący Stałej Komisji ds. Szczepień (STIKO). Należy się spodziewać, że "zimą 2022 roku przyjdzie również piąta fala", powiedział Thomas Mertens w wywiadzie dla sieci redakcyjnej RDN. Jednak to, jak silna będzie, zależy "w znacznym stopniu" od tego, ile osób zostanie zaszczepionych i otrzyma zastrzyk przypominający. Według danych resortu zdrowia dawkę przypominającą dostało w Niemczech 5,6 mln osób. Redakcja Polska Deutsche Welle