W niedzielę 25 października w Polsce odnotowano 11 742 nowe przypadki koronawirusa, z czego 312 w województwie lubuskim. Od początku epidemii w tym regionie wirusem SARS-CoV-2 zainfekowało się 4631 osób, z czego 1569 wyzdrowiały, a 44 zmarły. Pomimo że odnotowano tam najmniej przypadków spośród wszystkich regionów kraju, z apelem do mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego, jednej z dwóch stolic województwa, wystąpił Robert Surowiec, prezes tamtejszego Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego. Placówka ta ma status tzw. szpitala koordynującego, czyli najważniejszej w regionie placówki zajmującej się przypadkami infekcji koronawirusem. Obecnie przebywa w niej 177 pacjentów z COVID-19, w tym dziewięć osób na zakaźnym Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. "Nasi medycy stracili resztki sił, ale nadal są w pracy" "Sytuacja jest naprawdę trudna. Brakuje miejsc na SORze, ratujemy ludzi, jak możemy. Adaptujemy kolejne pomieszczenia, by ratować Wasze zdrowie i życie" - zapewnił na Facebooku. Do wpisu dołączył fotografię, na której widać, jak pacjenci leżą na łóżkach postawionych na parkingu dla karetek. Opiekowali się nimi medycy ubrani w specjalne skafandry chroniące przed zakażeniem. Inne osoby czekały na pomoc w fotelach, a wszystkich oddzielały szpitalne parawany. "Nasi ratownicy medyczni, lekarze i pielęgniarki stracili już resztki sił, ale nadal są w pracy" - zapewnił Surowiec. "Trafiają do nas pacjenci z połowy województwa" Dyrektor szpitala dodał, że szef SOR-u, dr Tomasz Więckowski, "w ciągu ostatnich dni i nocy spał zaledwie kilka godzin". "Nasi ratownicy, pielęgniarki i lekarze także są na skraju wyczerpania" - stwierdził. Robert Surowiec zaapelował, by ludzie "pomyśleli o innym rozwiązaniu" niż przyjazd na SOR, jeśli ich przypadek "nie wymaga natychmiastowej interwencji medycznej". "Trafiają do nas pacjenci z połowy województwa. Pamiętacie jak w marcu i kwietniu biliśmy brawo medykom? To dzisiaj potrzebują naszego wsparcia. Piszcie proszę słowa otuchy dla naszych lekarzy i pielęgniarek. Przekażę każde dobre słowo" - zapewnił. W komentarzu do swojego wpisu Surowiec poinformował, że zarząd szpitala zdecydował się rozwiązać "oddział" na parkingu. "Pacjenci z tego miejsca właśnie są przenoszeni na bezpieczne miejsce wewnątrz szpitala" - uściślił. "Wspólnie pokonamy wszystkie przeciwności" Podsumowując, Surowiec stwierdził, że "najważniejsze jest bycie razem". "Wspólnie pokonamy wszystkie przeciwności" - ocenił dyrektor gorzowskiego szpitala.