Główny Inspektorat Sanitarny poinformował, że lubuski odział instytucji zwrócił się już o odwołanie lek. med. Jadwigii Caban-Korbas. To reakcja na wystąpienie podczas posiedzenie gminnego sztabu kryzysowego, które odbyło się środę w Urzędzie Miejskim Cybinki, w związku z informacją o potwierdzeniu pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem u pacjenta hospitalizowanego w Zielonej Górze, pochodzącego właśnie z Cybinki. W trakcie posiedzenia przemawiała Jadwiga Caban-Korbas. Pani inspektor dość szczegółowo wypowiadała się o relacjach zakażonego koronawirusem mężczyzny z żoną. Ponadto zapewniała: "Panujemy teraz nad wszystkimi kontaktami, z którymi ewentualnie ten pan mógł się spotykać. Mam informację od niego, że w Cybince nie spotykał się z nikim. Ale mam do ogarnięcia autokar, którym on wracał. (...)Nie do końca sprawa jest jasna, bo pacjent twierdzi, że po pierwsze, jak wsiadał, to nie miał żadnego kaszlu. Usiadł z tyłu. Za nim siedziała tylko jedna pani. Pół autokaru kaszlało. A on jeszcze przed tym wyjazdem do Niemiec leczył się z powodu zatok, więc już ten jego organizm był osłabiony. Ja nie wiem, kto kogo poczęstował i czym". "Gdybym go zlekceważyła, to by nie żył" "Mogę być dumna z faktu, że człowieka nie zlekceważyłam, tak jak ci moi koledzy w Krotoszynie. Że człowiek żyje, bo gdybym go zlekceważyła, to do wieczora by nie żył. Dobrze, że mi pan minister podziękował, cieszę się bardzo" - stwierdziła. Dawała też rady, co robić, by nie doszło do kolejnych zakażeń: "Nie całujcie się z nikim, kto wykazuje objawy infekcyjne i nie jest mężem. A nawet może i z mężem też nie, bo po co chłopa zarazić". W trakcie wystąpienie poinformowała też, że poprosiła o pomoc policję, na wypadek "gdyby miała jakichś filozofów, którzy nie chcą się tej kwarantannie poddać". "Zwiewają albo coś - jak ten dziadek w tych Włoszech. Ale proszę państwa, nie ma się co dziwić, przy niedotlenionym mózgu pacjenci zachowują się różnie. To nie jest ich wina" - mówiła. Pinkas: To nie powinno mieć miejsca "Taka wypowiedź nigdy nie powinna mieć miejsca. Być może ta pani była bardzo zmęczona. Rzeczywiście prowadziła działania u siebie na terenie i to chyba jest jedyne wytłumaczenie. To jest jednak całkowicie nieakceptowalne" - skomentował całą sytuację w rozmowie z Onetem Jarosław Pinkas, szef GIS. W jego ocenie, inspektor ze Słubic "naruszyła zasadę pragmatyki służbowej oraz ustawę o RODO". "Powinna zostać natychmiast odwołana ze swojego stanowiska" - stwierdził. Fragmenty wypowiedzi Caban-Korbas opublikowała na swoim Facebooku lokalna telewizja internetowa. Zobacz także: Osiem najlepszych cytatów z wystąpienia pani inspektor (kliknij)