Wracajcie do swoich domów, nie warto zostawać w małych miejscowościach - powiedziała Marin, ogłaszając plan odizolowania stołecznego regionu Uusimaa od reszty kraju od piątku na około trzy tygodnie. Ten południowy region Finlandii - obecnie centrum epidemii koronawirusa - zamieszkuje, łącznie z metropolią helsińską, ok. 1,7 mln osób (jedna trzecia populacji kraju). Marin podkreśliła, że podróże rekreacyjne czy wypoczynkowe nie będą ważnym powodem do przekraczania granic Uusimaa. Wyjątkiem od zakazu będzie przede wszystkim dojazd do pracy czy spotkanie z dzieckiem lub pogrzeb najbliższych - zaznaczył rząd w projekcie przepisów złożonych do parlamentu. Każdy samochód będzie sprawdzany; również każdy pasażer pociągu - wynika z czwartkowej konferencji komendy głównej policji oraz stołecznej jednostki policji, którą w nadzorze ma wspomagać wojsko. W stołecznym okręgu administracyjnym - podkreślono w rządowym uzasadnieniu - koronawirus "rozwija się szybciej, niż gdziekolwiek indziej w Finlandii". Dotychczas na ponad 950 przypadków zachorowań na Covid-19, potwierdzonych przez Fiński Instytut Zdrowia (THL), ponad 600 dotyczy regionu Uusimaa. Bez izolacji regionu Uusimaa koronawirus może rozprzestrzenić się w Finlandii tak, że "przekroczone zostaną możliwości oddziałów intensywnej opieki" - zauważyła agencja STT. Faktyczna liczba zakażonych 20-30 razy wyższa? Obecnie według THL, większość przypadków zachorowań w Finlandii ma "łagodny" przebieg - opieki szpitalnej wymaga 96 pacjentów, z których 24 jest na oddziałach intensywnej terapii. Jednocześnie według szacunków THL, faktyczna liczba zakażonych może być 20-30 razy wyższa niż wskazują na to statystyki, a w związku z rozwojem epidemii ponad 11 tys. osób może wymagać hospitalizacji, z których ponad 3,5 tys. może trafić na OIOM. Jednocześnie w kraju jest ok. 300 miejsc dla pacjentów na OIOM, ale nawet podczas epidemii połowa z nich jest rezerwowana dla innych pacjentów niż zakażonych koronawirusem. Według fińskiej prasy lokalne władze i służby medyczne z mniejszych miejscowości już alarmują, że mieszkańcy stołecznego okręgu, którzy w dużej części są właścicielami domków letniskowych, przemieszczając się po kraju (czy to na okres przymusowej telepracy czy też emeryci, aby przeczekać epidemię) przywożą również ze sobą SARS-CoV-2. "Helsingin Sanomat" pisze w czwartkowym wydaniu, że wyjazdy do domków potwierdzają dane lokalizacyjne operatorów telekomunikacyjnych - tylko do kilkunastu największych miejscowości wypoczynkowych, m.in. na fińskim pojezierzu w środkowo-wschodniej Finlandii, w ostatni weekend pojechało ponad 22 tys. osób z metropolii helsińskiej (w tym miasta Helsinki, Espoo, Vantaa). W porównaniu z poprzednim weekendem było to mniej o jedną trzecią. Rządowe zarządzenie o zamknięciu stołecznego regionu Uusimaa ma wejść w życie w piątek (tuż po tym jak ostatecznie zaakceptuje to Komisja Konstytucyjna oraz parlament, co jest oczekiwane) i jest przewidziane na okres do 19 kwietnia. Wprowadzony wcześniej na terenie całego kraju stan wyjątkowy obowiązuje do 13 kwietnia. Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)