Jak podano w komunikacie, zdarzenie miało miejsce w miejscowości Vihti (ok. 50 km na północny zachód od Helsinek), a "podejrzani mówiący po fińsku zapukali do okna mieszkania i poinformowali, że przystępują do inspekcji w związku z koronawirusem". Jeden z "kontrolerów" rozmową "odwracał uwagę" właściciela, a dwaj pozostali w tym czasie "krążyli po mieszkaniu". Następnie - opisuje policja - po rzekomo przeprowadzonej inspekcji, właściciel został poproszony o uiszczenie 10 euro opłaty przez urządzenie przypominające terminal płatniczy. Po tym, gdy mężczyźni wyszli z domu, właściciel zauważył, że skradziono mu m.in. dwa tys. euro w gotówce oraz wiele cennych przedmiotów. To pierwszy taki zgłoszony na policję przypadek oszustwa dokonanego "na koronawirusa" - podkreśla policja, przestrzegając jednocześnie, aby w obecnej, nadzwyczajnej sytuacji obywatele - a szczególnie osoby samotne i starsze - zachowali czujność i szczególną ostrożność. Z Helsinek Przemysław Molik