W piątek (2 października) Ministerstwo Zdrowia poinformowało o rekordowej liczbie nowych przypadków w kraju - 2292. To o 325 potwierdzonych zakażeń więcej niż w czwartek (1 października), który także był rekordowym dniem od początku pandemii. - Mamy do czynienia z eskalacją pandemii. W najbliższych dniach ta tendencja będzie się utrzymywała. Z naszych prognoz wynika, że w okresie dwóch tygodni będziemy mieć od 1500 do 2000 zachorowań dziennie - mówił w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. - Sytuacja staje się poważna - wtórował mu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Obecnie zajęte są 2702 łóżka. Wykorzystywanych jest 166 respiratorów. To więcej niż w czwartek - wtedy zajętych było 2560 łóżek i 159 respiratorów. Liczba zajętych łóżek w środę (30 września) natomiast wynosiła 2481, a respiratorów 152. Tendencja wzrostowa jest więc dobrze widoczna. Minister zdrowia Adam Niedzielski mówił we wtorek (29 września), że dla pacjentów zakażonych koronawirusem przygotowanych jest ponad osiem tys. łóżek, a ponad 800 zapewnia wsparcie respiratorowe. Dane z ostatnich kilku dni Dane z ostatnich dni przedstawiają się następująco: 24 września - 1964 zajęte łóżka, 91 zajętych respiratorów, 25 września - 1995 zajętych łóżek, 96 zajętych respiratorów 26 września - 2134 zajęte łóżka, 110 zajętych respiratorów, 27 września - 2223 zajęte łóżka, 124 zajętych respiratorów, 28 września - 2305 zajętych łóżek, 130 zajętych respiratorów, 29 września - 2399 zajętych łóżek, 141 zajętych respiratorów, 30 września - 2481 zajętych łóżek, 152 zajętych respiratorów, 1 października - 2560 zajętych łóżek, 159 zajętych respiratorów, 2 października - 2702 zajętych łóżek, 166 zajętych respiratorów. Niepokojące sygnały Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że rezerwy, zarówno jeśli chodzi o miejsca w szpitalach, jak i respiratory są duże. Jednak ze szpitali płyną niepokojące sygnały. W czwartek (1 października) "Dziennik Bałtycki" informował, że na oddziałach intensywnej terapii w pomorskich szpitalach są już tylko cztery wolne miejsca dla pacjentów zakażonych koronawirusem. Łóżek dla najciężej chorych zaczyna brakować w Krakowie.