Prof. dr hab. n. med. Magdalena Marczyńska z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, która doradza rządowi w ramach działalności Rady Medycznej, przyznała, że konieczne jest szersze i jaśniejsze wyjaśnienie czwartkowej decyzji rządu o narodowej kwarantannie po świętach. - Zwracaliśmy, jako Rada Medyczna, uwagę rządowi, że ludzie nie zostaną w domach podczas skumulowanych ferii, jeżeli będzie się o tym mówiło w kontekście wypoczynku zimowego. Wskazywaliśmy, że kwarantannę narodową poprzedzającą szczepienia łatwiej będzie społeczeństwu zaakceptować. Rząd miał tę sprawę przeanalizować i podjąć decyzję, co zrobić. Dzisiejsza konferencja nieco mnie zaskoczyła, bo nie mieliśmy informacji o przyjętych już rozwiązaniach, gdyż bardzo mocno pracujemy ostatnio nad logistyką szczepień. Jeszcze mocniej zaskoczyła mnie jednak forma komunikowania obostrzeń, bo zabrakło w moim przekonaniu jednoznacznego wskazania, jaki jest cel tych działań, które można spokojnie i logicznie wytłumaczyć - powiedziała ekspertka. Ogromna liczba zgonów W jej ocenie głównym powodem podjęcia tej decyzji jest ogromna liczba zgonów notowana w Polsce od kilku tygodni. Ona świadczy nie tylko o dużym obciążeniu służby zdrowia, ale także ratownictwa medycznego. Zdaniem ekspertki prośba o pozostanie w domach przez Polaków ma pomóc wpłynąć na tę bardzo przykrą statystykę. Przyznała, że trzytygodniowe - nieco ostrzejsze restrykcje - mają pozwolić na szybszy powrót dzieci do szkół, bo wszyscy rozumieją, jak paląca jest to sprawa. - Jeżeli rzeczywiście jeszcze raz się poświęcimy, posłuchamy zaleceń, to od połowy stycznia wszystkim będzie łatwiej, bo dzieci znów spotkają rówieśników, a całe rodziny wrócą do normalnego funkcjonowania. Oczywiście w pełni rozumiem zmęczenie ludzi pandemią, to, że mają już tego wszystkiego dość. To naturalne i zrozumiałe. Do tego dochodzi proces szczepień. Aby mógł być prowadzony na masową skalę i w sposób bezpieczny - nie może się skumulować z kolejną falą epidemii. Szczepienia pomogą nam wrócić do normalności, ale spróbujmy zrobić wszystko, aby móc się zaszczepić, aby być w dobrym zdrowiu w styczniu i w lutym - przyjmując drugą dawkę - powiedziała prof. Marczyńska. Przed nami kolejne wyzwania Przyznała, że logistyka szczepień jest także utrudniona przez to, że dotrą one do Polski w ampułkach, które nie są jedną dawką, ale pięcioma i trzeba je wykorzystać w ciągu ok. 2 godzin. - Wszystko to powoduje, że czeka nas wiele wyzwań, a personelu medycznego w Polsce jest określona liczba. Dlatego rozumiem decyzję rządu w tej mierze, że nie możemy mieć w połowie stycznia dwóch wielkich wyzwań na głowie - szczepień i kolejnej "górki zakażeń" - powiedziała. Zdaniem prof. Marczyńskiej niestety może być tak, że ci, którzy i tak nie posłuchaliby próśb o pozostanie w domach w czasie ferii, nie zrobią tego po zaostrzeniu obostrzeń. Zwróciła uwagę, że Rada Medyczna od początku była sceptycznie nastawiona do samego pomysłu ferii dla wszystkich w jednym okresie. Dodatkowo widzi ona pewne ryzyko w tym, że dzieci nie będą mogły np. uczestniczyć w obozach sportowych czy szkoleniach, a ruch na powietrzu pozytywnie wpływa na odporność. W jej ocenie najważniejsza jest perspektywa powrotu do normalności po epidemii. Gdy wrócą szkoły i zaczną się szczepienia, przybliży się ona, a nie oddali. --------------------------------------- Trwa wielka loteria na 20-lecie Interii! Weź udział i wygraj! Każdego dnia czeka ponad 20 000 złotych - kliknij i sprawdź! W tym roku świętujemy swoje 20-lecie i mamy dla Ciebie niespodziankę. Masz szansę wygrać wielką gotówkę już dziś! Zapraszamy do udziału w Multiloterii. Każdego dnia do wygrania minimum 20 000 złotych, a w wybrane dni grudnia nawet 40 000 złotych! Dołącz do tysięcy Internautów biorących udział w grze! Kliknij link GRAM o duże pieniądze już teraz!