Prof. Paweł Ptaszyński z Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi ocenił, że dalszy wzrost zakażeń koronawirusem zależy od zachowań społecznych. - To, co potwierdzają epidemiolodzy i wirusolodzy - jeśli uda nam się ograniczyć kontakty międzyludzkie, jeśli społeczeństwo będzie zabezpieczać się maseczkami, jeśli ludzie będą dezynfekować ręce, to jesteśmy w stanie ograniczyć wzrost zachorowań - powiedział ekspert. Ocenił, że samo wprowadzenie dodatkowych obostrzeń nie wystarczy, jeśli społeczeństwo będzie się zachowywało nieodpowiedzialnie. - To nie jest wcale tak, że skuteczne będzie samo wprowadzanie obostrzeń, że my wszystko pozamykamy. Chodzi o to, jak będziemy się w tym poruszać i działać. Ja w to bardzo wierzę, że te obostrzenia są dla nas takim otrzeźwieniem - powiedział. Zdaniem specjalisty rezultatem niektórych wypowiedzi bagatelizujących pandemię koronawirusa jest liczba pacjentów z COVID-19 w szpitalach. Prof. Ptaszyński przyznał, że dodatkowe obostrzenia, takie jak obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych, to krok w dobrym kierunku. - To nie jest tak, że to są nadzwyczajne rozwiązania, których nie ma nigdzie indziej. Musimy tylko być konsekwentni w realizacji tych zadań. Jeżeli mamy nosić maseczki, to musimy je nosić, jeżeli mamy zachować dystans społeczny, to musi on być. Jeżeli będziemy obchodzić te przepisy, to one będą nieskuteczne i będziemy mieli cały czas bardzo wysoki poziom zakażeń - podkreślił prof. Ptaszyński. - Powinniśmy być odpowiedzialni za siebie i innych - zaapelował. Zwrócił uwagę, że w każdym kraju istnieje granica wytrzymałości systemu, dlatego celem ostatnich działań jest "być o krok do przodu". - Musimy reagować, żeby nie dochodziło do przeciążenia systemu. Jeżeli zakażenia będą w sposób niekontrolowany rosły, to zaczną się kłopoty - powiedział. Podkreślił, że musimy się pogodzić z pewnymi niegodnościami związanymi z tą pandemią. - To choćby przemieszczanie się w miejsca, do których chcemy w danym momencie pójść np. na dyskotekę, czy organizowanie wielkich imprez rodzinnych. Musimy się z tym wstrzymać. A maseczki są już w tej chwili konieczne i niezbędne - powiedział. Jak dodał, dostępność do maseczek czy płynów dezynfekcyjnych jest szeroka, dlatego nie ma problemów, by każdy był w nie zaopatrzony.