- Bazując na tym, co dotychczas wiemy o nowym wariancie, istnieje znaczna szansa, że Omikron wywoła piątą falę zakażeń koronawirusem - mówił w poniedziałkowym wywiadzie dla "Times of Israel" Segal, medyk z Instytutu Naukowego Weizmanna w Tel Awiwie. - Może to zająć kilka tygodni, jednak jest wysokie prawdopodobieństwo, że tak właśnie się stanie - dodał. Inną opinię na temat nowego wariantu Omikron ma prof. Dror Mevorach z Centrum Medycznego Hadassah w Jerozolimie. - Sądząc po niedużej liczbie pacjentów covidowych na oddziale, mam nadzieję, że Omikron "zmniejszy liczbę ciężkich zachorowań COVID-19" - mówił ordynator Mevorach. "Coraz więcej dowodów, że Omikron jest bardziej zakaźny niż Delta" Według Segala na podstawie małej liczby wykrytych przypadków nowego wariantu koronawirusa w Izraelu nie można wyciągać pochopnych wniosków. "(...) mając 100 nowych przypadków wariantu dziennie, w ciągu dwóch, trzech tygodni liczba ta może gwałtownie wzrosnąć nawet do 1000" - wskazywał. - Jest coraz więcej dowodów na to, że Omikron jest bardziej zakaźny niż Delta - dodał profesor. - Z jednej strony Omikron to zagrożenie, jednak z drugiej, może to być niegroźny wariant, jakiego byśmy sobie tylko życzyli. Taki, który pomimo łatwej transmisji, wywołuje jedynie lekkie objawy - komentował Mevorach. - Jestem optymistą, jednak wiem, że za trzy, cztery tygodnie sytuacja może się zmienić i będę musiał zweryfikować swoje opinie na temat tego wariantu - dodał. Czytaj też: Koronawirus w Polsce dzisiaj. Waldemar Kraska podał dane z 7 grudnia