Minister zdrowia, zapytany w RMF FM o czwartą dawkę szczepionki przeciw COVID-19, odpowiedział, że rząd patrzy na to "przez pryzmat Europejskiej Agencji Leków" i jej decyzji. - W tej chwili mamy deklaracje od największych producentów [szczepionek - przyp. red.], że w najbliższym czasie zostaną dostarczone dokumenty, które będą pokazywały, że szczepienie nie jest przeciwko pierwotnej wersji koronawirusa, tylko względem Omikronu - wyjaśnił. Czwarta dawka i szczepionka dostosowana do Omikrona Niedzielski przekazał, że w ubiegłym tygodniu otrzymał informację od jednego z producentów - Moderny, że udało im się pierwsze badania nowej szczepionki przeprowadzić, a deklaracja ich dotyczącą będzie składana Unii Europejskiej prawdopodobnie w sierpniu. - Jak EMA zatwierdzi te badania, te szczepionkę, to my również przedstawimy ją do korzystania. Obaj producenci deklarują, że we wrzesień wjedziemy już z tą szczepionką, która będzie dostosowana do wariantu Omikron - zaznaczył. Jednocześnie dodał, że wtedy też będzie można rozpocząć szczepienie czwartą dawką konkretnych grup wiekowych, bądź całej populacji, wraz z zaleceniami EMA. Czarny scenariusz - 30 tysięcy hospitalizacji Minister zdrowia zapytany został również o najnowsze prognozy rozwoju pandemii COVID-19. Polityk zaznaczył, że nie możemy mówić o "wakacjach od koronawirusa", ponieważ epidemia cały czas jest z nami i nowe przypadki cały czas występują. - Według krótkookresowych prognoz (...) na początku lipca widzimy pewne przejściowe zwiększenie do około tysiąca przypadków zakażeń dziennie. To przyspieszenie nie powinno w lipcu przerodzić się w duże przyrosty - wyjaśnił. Odnosząc się do prognoz długookresowych, zaznaczył, że "są one obarczone większym ryzykiem", m.in. dotyczącym utrzymania się immunizacji w populacji po ostatniej fali omikronu. - Prognozy, które miałem w piątek okazję oglądać, mówiły nawet o przyroście zakażeń do kilkudziesięciu tysięcy w październiku. Czarny scenariusz, który był tam przedstawiony, mówił nawet o 30 tysiącach hospitalizacji - przekazał Niedzielski, jednocześnie dodając, że jest to tylko jeden ze scenariuszy. Najlepszy scenariusz, jak tłumaczył, zakłada, że żadnego zaburzenia pandemicznego nie będzie. - Uważam, że na pewno po sezonie letnim będziemy mieli przyspieszenie zjawisk pandemicznych. To przyspieszenie prawdopodobnie, moim zdaniem, nie będzie wymagało zniekształcenia życia społecznego - zakończył.