Profesor zdrowia publicznego napisał: "Ekonomistom, którzy na całym świecie martwią się tym, co będzie 'po' powiedziałabym, że trzeba zająć się tym, co jest, bezzwłoczne, bo w tej pandemii chorują wszyscy, także młodzi ludzie i pracownicy służby zdrowia, a wiele osób umiera". "To wydarzenie, które zmieni świat, konieczne są nowe projekty" - dodał Ricciardi. W niedzielę media podały, że coraz trudniejsza sytuacja panuje w szpitalach we włoskiej Lombardii, zwłaszcza na oddziałach intensywnej terapii i reanimacji w związku z szerzeniem się koronawirusa. To jest "tsunami"- mówią lekarze i przedstawiciele miejscowych władz. Dotychczasowy bilans w tym najbardziej dotkniętym epidemią regionie to 966 zmarłych i ponad 11,5 tys. chorych. Anestezjolog ze szpitala w Bergamo Ivano Riva powiedział Ansie: "Jeśli trend epidemii utrzyma się w tym rytmie, Bergamo będzie dawało sobie radę przez bardzo krótki czas". W całych Włoszech zanotowano dotychczas ponad 21 tysięcy przypadków koronawirusa. Zmarło 1441 zakażonych.